Wielka geomagnetyczna burza słoneczna. Przyniosła nie tylko zapierające dech widoki

Burza geomagnetyczna to zaburzenia powodowane przez koronalne wyrzuty masy ze Słońca, powstające w czasie trwania rozbłysków. Wywołują gwałtowne zmiany parametrów fizycznych wiatru słonecznego.

Powodują istotne zmiany w prądach, plazmie i polu magnetycznym otaczającym naszą planetę. Gdy miliardy ton plazmy są wyrzucane w przestrzeń kosmiczną, dochodzi również do anomalii w polu magnetycznym.

Burze magnetyczne nie tylko zachwycają pięknym zjawiskiem świetlnym znanym jako zorza polarna, ale także wpływają na wiele aspektów życia. Okazuje się, że mogą zakłócić funkcjonowanie systemu Starlink.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W poście opublikowanym na platformie X szef SpaceX Elon Musk potwierdził, że Starlink był narażony na wpływ materii słonecznej docierającej do Ziemi. Według niego burza była jedną z "największych", jakie odnotowano od dłuższego czasu. Musk wyraził też radość, że chociaż jego satelity "były pod dużą presją", to poradziły sobie dobrze.

Przed mniej przyjemnymi skutkami zmian na Słońcu już przed dwoma miesiącami ostrzegało Centrum Badań Kosmicznych PAN. Instytucja powiadomiła w mediach społecznościowych, że mogą wystąpić problemy z sieciami energetycznymi oraz ze śledzeniem satelitów na orbicie Ziemi.

Ale nie tylko urządzenia walczą ze skutkami burzy geomagnetycznej. Odczuwają je również żywe organizmy.

Jak podaje portal Polskiego Radia, podczas tych zjawisk mogą wystąpić negatywne objawy - ból głowy, zawroty głowy, nudności, ból serca, osłabienie i senność, bóle pleców i stawów oraz wysokie ciśnienie krwi. Osoby szczególnie wrażliwe mogą odczuwać te objawy bardziej intensywnie.

Naukowcy wciąż badają zjawisko. Jedna z niepotwierdzonych hipotez zakłada, że zmiany w polu magnetycznym mogą wpływać również na naszą psychikę i układ nerwowy.

Jedna z najsilniejszych opisanych burz geomagnetycznych w dziejach Ziemi miał miejsce we wrześniu 1859 roku. Zaburzenia ziemskiego magnetyzmu spowodowały wówczas awarie sieci telegraficznych w całej Europie i Ameryce Północnej. Doszło nawet do zapalania się od iskier papieru w telegrafach. Zorza polarna widoczna była na całym świecie. Gazety opisywały, że w Górach Skalistych w nocy było tak jasno, że blask obudził kopaczy złota, którzy zaczęli przygotowywać śniadanie, myśląc, że to już ranek.

Czytaj też: Wampir z Norymbergi. Na ludzi padł strach

Czytaj też: Wilki opanowały wieś. Mieszkańcy w strachu

Żródło: Polskie Radio