Wielka Brytania wprowadza sankcje wobec Rosji. "To dopiero początek"
- Wielka Brytania nakłada sankcje na pięć rosyjskich banków i trzy osoby fizyczne - ogłosił we wtorek szef brytyjskiego rządu Boris Johnson.
Sankcje na Rosję wprowadziły już Stany Zjednoczone Ameryki. W poniedziałek wieczorem prezydent USA Joe Biden podpisał rozporządzenie zakazujące handlu i inwestowania w samozwańczych "republikach ludowych" w ukraińskim Donbasie. Dokument zabrania obywatelom i zarejestrowanym w USA podmiotom angażowania się w jakiekolwiek transakcje finansowe z separatystycznymi republikami oraz prowadzenia z nimi wymiany handlowej.
Decyzja amerykańskiego przywódcy była odpowiedzią na podpisanie przez prezydenta Rosji Władimira Putina w poniedziałek dekretu o uznaniu niepodległości tzw. Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁGR) Republiki Ludowej, powołanych przez prorosyjskich separatystów na zajmowanych przez nich terenach ukraińskiego Donbasu. Putin zadecydował także o wprowadzeniu rosyjskich wojsk na te tereny.
We wtorek po godzinie 13.30 z kolei ograniczenia na Rosję nałożyła również Wielka Brytania.
- Wielka Brytania nakłada sankcje na pięć rosyjskich banków i trzy osoby fizyczne, to dopiero początek - oznajmił premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson. Zapowiedział też kolejne wzmocnienie wschodniej flanki NATO brytyjskim wojskiem.
Banki, które Wielka Brytania objęła sankcjami, to: Rossija Bank, IS Bank, General Bank, PSB i Black Sea Bank.
Przemawiając w Izbie Gmin, Johnson stwierdził, że poniedziałkowy akt agresji rosyjskiej "tworzy pretekst do pełnoprawnej ofensywy".
Wielka Brytania nakład sankcję na 5 rosyjskich banków i 3 osoby
Jak dalej mówił, "trudno jest zrozumieć" fakt, że "liderzy mogą spokojnie i celowo planować zniszczenie pokojowo rządzonego sąsiada". - Musimy przygotować się na kolejne etapy planu Putina, na działania siłowe - dodawał.
- Jeżeli dojdzie do najgorszego, to europejski kraj 44 milionów ludzi stanie się celem wojny i agresji na pełną skalę, prowadzone bez cienia usprawiedliwienia, z absurdalnego powodu, który opisywał Putin ubiegłego wieczoru - wskazywał.
- Musimy brać pod uwagę możliwość tego, że żadne z naszych przesłań nie zostało wzięte pod uwagę - stwierdził Johnson, nawiązując do dyplomatycznych prób rozwiązania konfliktu z Rosją. - (...) Putin posunął się dalej, męcząc i podporządkowywując sobie Ukrainę - ocenił.
"Stoimy ramię w ramię z Ukrainą"
Nawiązując do nałożonych sankcji zauważył, że "jest to pierwsza transza, pierwsze uderzenie tego, co jesteśmy gotowi zrobić", jeżeli "sytuacja będzie eskalować dalej". Wśród Rosjan, na które Wielka Brytania nałożyła sankcje, są Giennadij Timczenko Igor oraz Borys Rotenberg.
- Powinniśmy przygotować się na długi kryzys - oznajmił Johnson.
- Stoimy ramię w ramię z Ukrainą - brzmiało przesłanie z poniedziałkowego posiedzenia brytyjskie Izby Gmin.
Wielka Brytania ogłasza sankcje wobec Rosji
Nałożenie sankcji w związku agresją militarną Rosji na Ukrainę oraz przedstawienie ich szczegółów w Izbie Gmin premier Wielkiej Brytanii zapowiadał już we wtorek rano, po posiedzeniu rządowego sztabu kryzysowego.
Boris Johnson mówił wcześniej, że będzie to "pierwsza fala" środków, ponieważ - jak dodawał - "czeka nas więcej rosyjskich irracjonalnych zachowań". Według jego deklaracji, wśród ograniczeń nałożonych przez Wielką Brytanię znajdą sankcje "w samą Rosję, wymierzone w rosyjskie interesy gospodarcze tak mocno, jak to tylko możliwe" oraz uderzające w "interesy gospodarcze, które wspierały rosyjską machinę wojenną".
Szef brytyjskiego rządu zapowiedział też, że jeżeli inwazja rosyjska będzie postępować, środki te będą sukcesywnie zaostrzane. Zdaniem Johnsona, tego rodzaju atak na pełną skalę jest coraz bardziej prawdopodobny.
Premier Wielkiej Brytanii: w przypadku inwazji zrobimy o wiele więcej
- One bardzo mocno uderzą w Rosję, a w przypadku inwazji zrobimy o wiele więcej. Nie miejcie wątpliwości, że jeśli rosyjskim firmom uniemożliwi się pozyskiwanie kapitału na brytyjskich rynkach finansowych, jeśli zdejmiemy fasadę z rosyjskiej własności firm, nieruchomości, to zacznie to boleć - podkreślał Boris Johnson.
- Obawiam się, że wszystko wskazuje na to, że prezydent Putin jest rzeczywiście skłonny do inwazji na Ukrainę na pełną skalę, do opanowania, podporządkowania sobie niezależnego, suwerennego kraju europejskiego i myślę, że - powiedzmy to sobie jasno - będzie to absolutnie katastrofalne w skutkach - powiedział.
- Będą oczywiście naciski na kontynuowanie rozmów. To właściwe, ponieważ dopóki trwa dyskusja, oczywiście należy ją prowadzić. Wielka Brytania będzie aktywnie zaangażowana w dyplomację na wszystkich szczeblach, aby spróbować znaleźć drogę naprzód, inną niż poprzez przemoc, którą zdaje się proponować prezydent Putin - oznajmił Boris Johnson.
Źródło: AFP, PAP, Wiadomości WP
Przeczytaj także: