Polska"Większość przyczyn katastrofy leży po stronie polskiej"

"Większość przyczyn katastrofy leży po stronie polskiej"

Płk Edmund Klich, b. polski przedstawiciel akredytowany przy MAK ocenia, że większość przyczyn katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem leży po stronie polskiej. Klich mówił o tym w czwartek w "Kropce nad i" w TVN'24.

"Większość przyczyn katastrofy leży po stronie polskiej"
Źródło zdjęć: © AFP | NATALIA KOLESNIKOVA

20.01.2011 | aktual.: 21.01.2011 06:21

Ił-76 o mały włos się nie rozbił. Przecież Rosjanie nie poświęciliby swojego samolotu po to żeby coś ukryć

- W tej chwili nie można nawet jednoznacznie mówić, że są przyczyny po stronie rosyjskiej, dlatego, że nie jest to wyjaśnione - powiedział Klich.

Zwrócił uwagę, że piloci nie mieli świadomości sytuacji. - Trzeba pamiętać, że pogoda się zmieniała. I już było minimum, kiedy Jak-40 lądował (...), a później cały czas się pogarszała, jak Ił-76 podchodził dwukrotnie była gorsza (...). To też świadczy o tym, że podejmowali wielkie ryzyko - powiedział płk Klich. - Ił-76 o mały włos się nie rozbił. Przecież Rosjanie nie poświęciliby swojego samolotu po to żeby coś ukryć - zaznaczył.

Odnosząc się do lądowania na autopilocie, Klich powiedział, że na lotnisku w Smoleńsku piloci powinni byli lądować ręcznie. - Próbowali wprawdzie tak zrobić, ale reakcja na brak podnoszenia się maszyny nastąpiła za późno. Według niektórych to mogło potrwać 6, może 7 sekund, ale nie 14 - powiedział.

Zdaniem płk. Klicha w zebranych dokumentach nie ma dowodu na to, by na załogę naciskał "główny pasażer".

Obecność w kokpicie gen. Andrzeja Błasika uznał jednak za "niedopuszczalną". Pytany czy należało podawać w raporcie MAK, że w krwi Dowódcy Sił Powietrznych stwierdzono obecność alkoholu, powiedział: "my pewnie byśmy tego nie zrobili, bo generał był pasażerem, a nie członkiem załogi".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (343)