Więcej mówić o euro - chcą tego przedsiębiorcy, eksperci ekonomiczni, niektórzy politycy i naukowcy
Przedsiębiorcy, eksperci ekonomiczni, niektórzy politycy i naukowcy rozpoczęli promocję Kampanii PRO-EURO, której zadaniem będzie informowanie o konsekwencjach wprowadzenia w Polsce waluty europejskiej.
17.09.2007 | aktual.: 17.09.2007 17:19
W radzie programowej znaleźli się, między innymi: profesor Władysław Bartoszewski, były premier Jerzy Buzek czy też przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Stanisław Kluza.
Koalicję tą zawiązujemy po to, żeby uruchomić proces kontaktowania się ze społeczeństwem właśnie w tej sprawie - mówi Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.
I wydaje się, że do Polaków dużo łatwiej docierają właśnie te zagrożenia. Z badań instytutu GFK Polonia wynika bowiem, że gdyby teraz odbyło się referendum w sprawie wprowadzenia euro w naszym kraju, 46 procent Polaków zagłosowałoby "za", natomiast niewiele mniej, bo 44 procent - "przeciwko". Tyle samo respondentów uważa, że przyjęcie waluty europejskiej będzie miało dla Polski "raczej-" i "bardzo negatywne" konsekwencje.
Główne obawy Polaków to przewidywany wzrost cen poprzez ich zaokrąglanie w górę w początkowym okresie i pogorszenie się sytuacji materialnej rodzin - dodaje Agnieszka Sora. Według niej, jedynymi korzyściami wskazywanymi przez respondentów są ułatwienia w podróżowaniu.
Kampania PRO-EURO ma niedługo dotrzeć, przede wszystkim, do szkół, zakładów pracy czy mediów. Jak mówią jej pomysłodawcy, są środki i chęci na jej przeprowadzenie.