Podczas środowej debaty w Sejmie nad obywatelskim projektem komitetu "Stop Aborcji" Tyszka nie dopuścił do zadawania pytań i przerwał posiedzenie. - To jest moja kompetencja, moja prerogatywa, że dopuszczę do pytań, czy nie - mówił, gdy posłowie domagali się możliwości zadania pytań. - Państwo posłowie z Platformy i z Nowoczesnej robią cyrk z tej izby. Ja tego cyrku tolerować nie będę - oświadczył Tyszka i zarządził przerwę w obradach.
W czwartek Nowoczesna złożyła wniosek o odwołanie Stanisława Tyszki z funkcji wicemarszałka Sejmu - poinformowała rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Jak mówił poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo, "po ciężkiej debacie" ws obywatelskiego projektu zakazującego aborcji, "z niewiadomego powodu" prowadzący obrady wicemarszałek Tyszka nie dopuścił posłów do zadawania pytań. Ponadto - według posła Furgo - Tyszka podczas środowych obrad Sejmu "bardzo brzydko zwrócił się do posłów nazywając ich małpami".