Wet za wet: śmierć trzech Polaków za trzech Rosjan

65 lat temu, w nocy z 27 na 28 maja 1947 roku, na dworcu PKP w Lesznie między żołnierzami polskimi a radzieckimi doszło do strzelaniny w obronie Polki. Zginęło trzech czerwonoarmistów, a pięciu zostało rannych. W wyniku błyskawicznie przeprowadzonego pokazowego procesu skazano na śmierć trzech polskich żołnierzy. Do dziś nie mają grobów, nie przeprowadzono też rewizji ich wyroków.

Feliks Lis, 41-letni krawiec, wsiadł późnym wieczorem w Poznaniu do pociągu jadącego do Wrocławia przez Leszno. W trakcie podróży zauważył, że w tym samym wagonie, w towarzystwie uzbrojonych radzieckich żołnierzy, podróżuje kobieta starająca się zwrócić jego uwagę. Zofia Rojuk wyznała mu szeptem, że jest polską repatriantką z Baranowicz, którą wraz z dzieckiem mąż sprzedał czerwonoarmistom za butelkę wódki. Żołnierze zostawili dziecko na stacji, a kobietę zaciągnęli do pociągu, by zawieźć ją do jednostki. Zofia Rojuk błagała o pomoc. Przejęty krawiec powiadomił konduktora oraz dyżurnego ruchu, ci jednak nie byli w stanie nic zrobić. Także strażnicy Służby Ochrony Kolei na kolejnych mijanych stacjach byli bezsilni.

Wieść o Polce porwanej przez Rosjan rozchodziła się błyskawicznie i dotarła do Leszna, zanim dotarli tam „porywacze”. Interwencję w Lesznie podjął najpierw kapral MO Zygmunt Handke, jednak na jego polecenie okazania dokumentów kobiety - wedle relacji świadków - oficer radziecki „wyjął pistolet, mówiąc: uchodzi Paliaki, bo was pozastrzelam jobane wrot”. Kapral Handke zrozumiał, że tylko argument siłowy przemówi czerwonoarmistom do rozumu, zawiadomił więc Wojskową Komendę Miasta.

Młody, 22-letni podporucznik Jerzy Przerwa (w czasie wojny brał udział w zdobywaniu Berlina) był dowódcą oddziału alarmowego w Lesznie. Wziął ze sobą 16 ludzi i udał się w kierunku dworca PKP, wydając po drodze podkomendnym odpowiednie dyspozycje – m.in. przed wejściem na dworzec nakazał pełną gotowość bojową i naładowanie broni. Z budynku wyproszono cywilów. Polski podporucznik w dworcowej poczekalni wezwał radzieckiego kapitana Sokołowa do okazania nakazu eskorty kobiety. Sokołow w odpowiedzi poprosił o załatwienie sprawy na osobności. Pod nieobecność obu oficerów w poczekalni doszło do strzelaniny, w wyniku której zginęło trzech żołnierzy radzieckich, a pięciu zostało rannych. Żadnemu z Polaków nic się nie stało.

Śledztwo rozpoznające sprawę trwało bardzo krótko. 9 dni później w koszarach 86. pułku artylerii przeciwlotniczej w Lesznie odbył się pokazowy proces siedmiu Polaków – była to specjalna sesja wyjazdowa Wojskowego Sądu Okręgowego z Poznania. Oskarżono m.in. krawca Feliksa Lisa (o rozsiewanie plotek o rzekomym polskim pochodzeniu Zofii Rojek), milicjanta Zygmunta Handke oraz ppor. Jerzego Przerwę. Na procesie nie było „uprowadzonej” kobiety, co więcej sąd z góry założył, iż była ona obywatelką ZSRR. Z szesnastu żołnierzy biorących udział w interwencji przed sąd trafiło czterech, jednak nie wiadomo, na jakiej podstawie wybrano tych akurat ludzi, bowiem wedle badań rusznikarskich dwóch oskarżonych żołnierzy w ogóle tego dnia nie użyło broni.

Wszyscy oskarżeni okazali się „winni”, skazano ich za udział „w gwałtownym zamachu na żołnierzy radzieckich”. Feliks Lis otrzymał karę 12 lat więzienia, Zygmunt Handke – 10 lat, dowódcę ppor. Jerzego Przerwę oraz jego trzech żołnierzy skazano na karę śmierci, czwartego żołnierza Tadeusza Nowickiego – na 10 lat. Bolesław Bierut, ówczesny prezydent Polski, nie skorzystał z prawa łaski w stosunku do trzech skazanych, a jednemu tylko zamienił karę na 15 lat więzienia, Tadeuszowi Nowickiemu zaś darował karę.

Co do dowódcy, którego notabene nie było podczas strzelaniny w poczekalni, sąd karę śmierci uzasadniał: „Wprawdzie oskarżony Przerwa Jerzy ma wiele okoliczności łagodzących, jak na przykład młody wiek (22 lata), chlubną przeszłość bojową, wzorową charakterystykę i bardzo dobrą opinię, to jednak sąd wymierzył mu najsurowszy wymiar kary z uwagi na to, że własnym nieprzymuszonym rozkazodawstwem świadomie wprowadził żołnierzy w stan wrogich nastrojów przeciwko osobom należącym do Sił Zbrojnych Sprzymierzonych, za które to nastroje jako dowódca tegoż oddziału odpowiadać musi”.

Następnego dnia – 15 czerwca 1947 roku – wyroki wykonano. Trzech polskich żołnierzy rozstrzelano w Poznaniu. Ten ewidentny mord sądowy miał wszelkie znamiona procesu pokazowego na zamówienie polityczne, w którym bilans ofiar śmiertelnych musiał zgadzać się po obu stronach – za trzech zabitych Rosjan zabito trzech Polaków. Sąd, nie zważając na zeznania świadków i materiał dowodowy (wskazujący na winę Rosjan), pomijając też w śledztwie oraz na samym procesie główne zarzewie konfliktu - Zofię Rojuk, wydał najwyższy wymiar kary. Co więcej – wyrok ten budził wątpliwości nawet wśród pracowników poznańskiego aparatu bezpieczeństwa – na aktach jednego z protokołów istnieje dopisek z 1956 roku: „W świetle akt kontrolnych wyrok niesprawiedliwy”. Autor tych słów – nieznany z imienia i nazwiska SB-ek – ocalił te akta od zniszczenia, przenosząc je do archiwum. Właściwie tylko dzięki niemu zachowały się nie tylko dokumenty, ale i pamięć o tamtych wydarzeniach.

Marta Tychmanowicz specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródła:
Krzysztof M. Kaźmierczak „Tajne spec. znaczenia” , Zysk i S-ka 2009 (rozdział „Ludowe Wojsko Polskie kontra Armia Czerwona”)
Waldemar Handke „Mord sadowy – proces pokazowy w koszarach w Lesznie w 1947 roku” (w:) „Grot. Zeszyty Historyczne” nr 18/19 2004
R. Kościański „W sprawie morderstwa sądowego w Lesznie w maju 1947 roku – głos Partii” (w:) „Grot. Zeszyty Historyczne” nr 23/2005
Waldemar Handke „Strzelanina na dworcu w Lesznie. Zbrodnia sądowa sprzed 65. lat” (w:) „Inne Oblicza Historii. Wiedza i Życie” 1/2012

Wybrane dla Ciebie

Zamieszki i szturm tłumu w Maroku. Są zabici i ranni
Zamieszki i szturm tłumu w Maroku. Są zabici i ranni
Konsekwencje w SOP po kradzieży samochodu Tuska? Premier komentuje
Konsekwencje w SOP po kradzieży samochodu Tuska? Premier komentuje
Republika traci widzów. Wiadomo, kto w czołówce
Republika traci widzów. Wiadomo, kto w czołówce
Nowy rzecznik prasowy MSZ. Zastąpił Pawła Wrońskiego
Nowy rzecznik prasowy MSZ. Zastąpił Pawła Wrońskiego
"Kolejna rosyjska prowokacja". Tusk wskazał gdzie
"Kolejna rosyjska prowokacja". Tusk wskazał gdzie
Policja znalazła zwłoki w wannie. Finał dużego śledztwa
Policja znalazła zwłoki w wannie. Finał dużego śledztwa
Miliarder pozbawiony majątku. Rosyjski sąd ukarał go za wsparcie Ukrainy
Miliarder pozbawiony majątku. Rosyjski sąd ukarał go za wsparcie Ukrainy
Pożar pod Warszawą. Pali się hala
Pożar pod Warszawą. Pali się hala
Zapytali o zatrzymanych Polaków. "Nie mam zakładników na wymianę"
Zapytali o zatrzymanych Polaków. "Nie mam zakładników na wymianę"
Nietypowy incydent. Mężczyzna pogryzł radiowóz
Nietypowy incydent. Mężczyzna pogryzł radiowóz
Tusk zwrócił się do Merza. "Moja odpowiedź była dość brutalna"
Tusk zwrócił się do Merza. "Moja odpowiedź była dość brutalna"
Tragedia w hotelu w Wolsztynie. Rozszerzone samobójstwo na randce
Tragedia w hotelu w Wolsztynie. Rozszerzone samobójstwo na randce