Rosja tego nie wybacza. Miliardowy majątek skonfiskowany
Sąd w Rosji zdecydował o konfiskacie aktywów KDV Group, firmy Denisa Sztiengiełowa, wartej ponad 500 mld rubli. Prokuratura powiązała sprawę z obywatelstwem właścicieli i wsparciem dla Ukrainy. Biznesmen został uznany za ekstremistę.
Co musisz wiedzieć?
- Rosyjski sąd zarządził przejęcie majątku rodziny Sztiengiełowów, w tym firmy KDV Group, wartej ponad 6 mld dolarów.
- Prokuratura argumentowała, że Denis Sztiengiełow posiada obywatelstwo Australii, a jego ojciec Nikołaj - Ukrainy, a środki z firmy miały wspierać gospodarki państw dostarczających broń Ukrainie.
- Nikołajowi Sztiengiełowowi zarzucono kontakty z ukraińskimi formacjami wojskowymi oraz wspieranie Kijowa od 2014 roku.
Sąd w Rosji zadecydował o konfiskacie aktywów rodziny Sztiengiełowów, których wartość oszacowano na 500 mld rubli, czyli ponad 6 mld dolarów. Jak podaje niezależny serwis Meduza, w skład majątku wchodzi KDV Group - jeden z największych rosyjskich producentów przekąsek i słodyczy. Firma prowadzi ponad 10 fabryk na terenie Rosji, w których wytwarzanych jest 700 różnych produktów oraz zarządza siecią supermarketów Yarche!, która liczy ponad 1300 sklepów w Rosji.
Flotylla z Polakami zatrzymana. Jest komentarz byłego szefa MSZ
Dlaczego sąd zdecydował o konfiskacie aktywów KDV Group?
Prokuratura rosyjska uzasadniła wniosek o konfiskatę majątku Denisa Sztiengiełowa obywatelstwem właścicieli oraz transferem środków za granicę. Według śledczych Denis Sztiengiełow posiada obywatelstwo Australii, a jego ojciec Nikołaj - Ukrainy. Prokuratura stwierdziła, że przedsiębiorcy, czerpiąc zyski w Rosji, wyprowadzili za granicę ponad 21 mld rubli, a środki te przeznaczono na wspieranie gospodarek USA i Australii, które dostarczają broń Ukrainie.
Jakie zarzuty postawiono Nikołajowi Sztiengiełowowi?
Nikołaj Sztiengiełow, ojciec Denisa, został oskarżony o wspieranie Ukrainy od 2014 roku, czyli od momentu rosyjskiej agresji na pierwsze regiony tego kraju. Prokuratura zarzuciła mu także utrzymywanie kontaktów z ukraińskimi formacjami wojskowymi, takimi jak Azow, Ajdar i Dniepr-1.
Działania rosyjskich władz mogą być ostrzeżeniem dla innych biznesmenów. Wielu z przedsiębiorców działających na rynku rosyjskim ma zagraniczne obywatelstwo lub kontakty biznesowe poza Rosją.
Przeczytaj również: Policja znalazła zwłoki w wannie. Finał dużego śledztwa