PolskaWerdykt ws. Igora Tulei. Jacek Dubois: Podpisuję się pod nim w stu procentach

Werdykt ws. Igora Tulei. Jacek Dubois: Podpisuję się pod nim w stu procentach

- Zaskoczenie jak z filmów Hitchcocka - przekazał mecenas Jacek Dubois. Obrońca Igora Tulei skomentował w rozmowie z Wirtualną Polską czwartkowe orzeczenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Werdykt ws. Igora Tulei. Dubois: Podpisuję się pod nim w stu procentach
Werdykt ws. Igora Tulei. Dubois: Podpisuję się pod nim w stu procentach
Źródło zdjęć: © East News | Jakub Kaminski
Marek Mikołajczyk

23.04.2021 11:46

Werdykt w sprawie Igora Tulei zapadł w czwartek o godz. 23.00. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zadecydowała, że sędzia nie zostanie doprowadzony do prokuratury na przesłuchanie. - Dziś wygraliśmy małą bitwę, ale walka o praworządność jeszcze przed nami - komentował po wyroku Tuleya.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy mec. Jacka Dubois. - Pełne zaskoczenie, trochę jak w klasycznych filmach Hitchcocka - przekazał obrońca.

- Na środową rozprawę szedłem z przekonaniem, że to tylko formalność, a Izba Dyscyplinarna wyda zgodę na doprowadzenie sędziego Igora Tulei do prokuratury. Stało się jednak coś, czego nie przewidzieliśmy. Wszystkie argumenty, które od kilku miesięcy przedstawialiśmy w tej sprawie, zostały przyjęte. Widać jednoznacznie, że sędzia Tuleya nie dopuścił się żadnego czynu zabronionego, a prokuratura narusza prawo i ściga niewinnego człowieka. To wszystko zawarto w czwartkowym uzasadnieniu Izby Dyscyplinarnej. Była to jedna wielka obrona konstytucji oraz praw człowieka. Ja jako prawnik w stu procentach bym się pod tym podpisał - tłumaczył Dubois.

Na decyzję Izby Dyscyplinarnej można wnieść zażalenie. Taki zamiar ogłosiła w piątek Prokuratura Krajowa. - Jako prawnik spodziewałbym się, że decyzja zostanie utrzymana w mocy, ale jako obserwator polskiej sceny politycznej przewiduję, że może zdarzyć się wszystko, szczególnie, że Izba Dyscyplinarna nie jest organem konstytucyjnym, tylko politycznym - przekonuje obrońca Igora Tulei.

Sprawa Tulei. Brak immunitetu i zarzuty

Problemy sędziego Tulei rozpoczęły się w 2016 roku, po tym jak ten zajął się sprawą przeniesienia obrad Sejmu z sali plenarnej do Sali Kolumnowej. Politycy Prawa i Sprawiedliwości, głosując wówczas m.in. nad przyjęciem budżetu i ustawy dezubekizacyjnej, mieli się dopuścić nieprawidłowości.

Prokuratura chce postawić zarzuty Tulei za to, że dopuścił dziennikarzy do udziału w rozprawie oraz ujawnił część materiałów z rozprawy. W związku z tym w listopadzie 2020 Izba Dyscyplinarna uchyliła sędziemu immunitet oraz zawiesiła w czynnościach służbowych.

Izba Dyscyplinarna to jedna z trzech izb, która powstała w Sądzie Najwyższym na mocy ustawy z 2017 roku. Jej powołanie budzi liczne kontrowersje, w tym m.in. rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE.

- Izba sądu nie stanowi niezawisłego i bezstronnego sądu w rozumieniu prawa Unii, jeżeli obiektywne okoliczności, w jakich została ona utworzona, jej cechy, a także sposób, w jaki zostali powołani jej członkowie, mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niepodatności tej izby na czynniki zewnętrzne - przekonywał w ubiegłym tygodniu Evgeni Tanchev, rzecznik TSUE.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
igor tuleyaizba dyscyplinarnasad najwyższy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (433)