Wenezuelscy studenci wyszli na ulice
Tysiące studentów wyższych uczelni
protestowało w środę w Caracas, sprzeciwiając się redukcji
wydatków państwowych na szkolnictwo.
21.05.2009 | aktual.: 21.05.2009 07:24
Od władz Wenezueli manifestanci domagali się zwiększenia pomocy dla uczelni państwowych.
W proteście brali udział studenci, wykładowcy, a także inni pracownicy sektora szkolnictwa wyższego. W czasie marszu skandowali hasła przeciw wenezuelskiemu prezydentowi Hugo Chavezowi i ministrowi szkolnictwa wyższego Luisowi Acunie.
Manifestanci przybyli pod siedzibę ministerstwa, a stamtąd ruszyli w stronę Uniwersytetu Centralnego.
Szef resortu edukacji tłumaczył wcześniej, że wydatki na szkolnictwo wyższe zostały obcięte w ramach ogólnej, sięgającej 6,7% rządowej redukcji kosztów.
Tuż po protestach kilkunastu zakapturzonych wandali przejęło i podpaliło trzy autobusy na uniwersyteckim kampusie. Według jednego ze świadków wcześniej napastnicy sterroryzowali pasażerów i ich okradli.
W listopadzie 2007 roku studenci pomogli opozycji odrzucić zmiany w konstytucji, pozwalające Chavezowi na zwiększenie uprawnień prezydenckich i ustanowienie państwa socjalistycznego.
W lutym prezydent Wenezueli zorganizował kolejne referendum, w którym obywatele wypowiedzieli się za zniesieniem ograniczenia do dwóch kadencji możliwości pełnienia urzędu prezydenckiego. Dzięki temu Chavez może pozostać na stanowisku tak długo, jak będzie wygrywał wybory.