Węgry wyśmiewają Finów. "Bardzo złe stosunki"
Rozpoczyna się ostatnie okrążenie w trudnym wyścigu dwóch krajów skandynawskich do struktur NATO. Finowie ostro negocjują z dwiema stolicami, które swojej zgody udzielić nie chcą: we wtorek na negocjacje w tej sprawie przybyć ma do Ankary fińska delegacja, Budapeszt być może da się przekonać do zmiany stanowiska. Problemem są relacje obu krajów. Otoczenie Orbana drwi z fińskich polityków.
Turcja i Węgry to jedyne kraje NATO, które nie zaakceptowały Finlandii i Szwecji jako części Sojuszu. Tureckie władze to negatywne nastawienie do skandynawskiego członkostwa uzasadniają podejrzeniami kierowanymi wobec Szwecji o wspieranie terroryzmu. Kraj odmawia bowiem ekstradycji członków Kurdyjskiej Partii Pracy.
Jak podaje fińska gazeta "Iltalehti", politycy fińscy mają nadzieję, że wtorkowe rozmowy w Turcji wyjaśnią nieco sytuację. Odnoszą się również do stanowiska Budapesztu.
- Węgierski rząd wysyła sprzeczne sygnały. Możliwe, że nadal będą opóźniać proces zjednoczeniowy - uważa Katalin Miklóssy, badaczka z Instytutu Aleksandra.
Miklóssy podkreśla, że fiński rząd i urzędnicy negocjowali z Węgrami i wielokrotnie podkreślali nieprzewidywalność własnej sytuacji bezpieczeństwa. - Obecnie Finlandia i Węgry mają oficjalnie bardzo złe stosunki. Na Węgrzech dość otwarcie wyśmiewa się fińskich polityków - nie kryje wykładowczyni.
Złe relacje Finlandii i Węgier. "Drwią z naszych polityków"
Zaznacza, że istotą braku porozumienia jest w pewniej mierze odmienna kultura polityczna obu krajów. Finowie nie udzielają dyplomatycznych obietnic bez pokrycia. Dlatego fińscy politycy z każdej wizyty na Węgrzech wracają pełni nadziei, nie przychodzi im do głowy, że słowa mogą być odmienne od czynów.
Ekspertka zauważa, że rząd węgierski jest zirytowany rolą Finlandii w mechanizmie praworządności Unii Europejskiej. Finowie są przeczuleni na praworządność, potępiają korupcję w sądownictwie, nadużywanie funduszy unijnych i tłumienia demokracji. W rezultacie Węgrom grozi zamrożenie unijnych dotacji.
Mika Aaltola, dyrektor fińskiego Instytutu Polityki Zagranicznej jest zdania, że Węgry chcą swoją postawa wobec Finlandii zyskać sympatię Turcji. Jednak ekspert podejrzewa, że zmiana władzy w Szwecji może zmienić nastawienie Turcji. - Zakładam, że negocjacje przyspieszą, żeby Finlandia i Szwecja mogły w ten sam sposób wejść do NATO. Szantażowanie Finlandii i Szwecji nie może trwać wiecznie - mówi Aaltola, szacując ostrożnie, że być może na wiosnę możliwe będzie formalne wstąpienie Finlandii do Sojuszu.