Eksperci o wejściu Finlandii i Szwecji do NATO. "Akces może trwać latami"

Patowa sytuacja, która nie pozwala na przyjęcie do struktur sojuszu dwóch skandynawskich państw, może szybko się nie rozwiązać. Nic nie wskazuje na to, że Turcja da się przekonać. To jej protest stoi teraz na szwedzkiej i fińskiej drodze bezpieczeństwa, wynikającego z przynależności do militarnego układu.

Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan uparcie sprzeciwia się wstąpieniu do NATO Szwecji i Finlandii
Turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan uparcie sprzeciwia się wstąpieniu do NATO Szwecji i Finlandii
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2022 dia images

Proces akcesji miał być błyskawiczny, teraz wiadomo, że sprawy tak się nie potoczą. Prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdoğan, jest nieugięty. Nie godzi się na przyjęcie do Paktu Północnoatlantyckiego dwóch nowych kandydatów, uzasadniając to obawą przed terroryzmem. Sprzeciw Turcji uzasadniony jest więc troską o bezpieczeństwo i pretensjami związanymi z rzekomym wspieraniem przez Szwecję i Finlandię, choć tego drugiego państwa dotyczy to w mniejszym stopniu, Partii Pracujących Kurdystanu i innymi ugrupowaniami, które Turcja uważa za terrorystów.

Aby kandydaci mogli zakończyć procedurę, konieczna do przyjęcia do NATO, Szwecja musi więc wykazać, że nie popiera wskazanych przez Turcję organizacji, a także dopuścić do przywrócenia tureckich zakupów broni, zablokowanych właśnie przez Finlandię i Szwecję w 2019 roku.

Zatwierdzenie przez Turcję wniosku Finlandii i Szwecji ma kluczowe znaczenie. NATO podejmuje decyzje jednogłośnie, a prawo weta ma każdy kraj z 30 krajów członkowskich.

Fińska gazeta "Ilta-Sanomat" zasięgnęła opinii ekspertów do spraw polityki zagranicznej w sprawie tego impasu. Paul Levin, dyrektor Instytutu Studiów Tureckich na Uniwersytecie Sztokholmskim mówi, że skargi Turcji mają niewiele wspólnego z Finlandią.

Eksperci o wejściu Finlandii i Szwecji do NATO. "Akces może trwać latami"

- Obawiam się, że Finlandia jest rodzajem obserwatora. Niewiele może zrobić poza poparciem starań Szwecji o znalezienie jakiegoś kompromisowego rozwiązania, które zostanie zaakceptowane zarówno przez szwedzki rząd socjaldemokratyczny, jak i Ankarę - mówi Paul Levin, dodając, że takie działania powinny wesprzeć także państwa członkowskie, bo NATO jako całość ma dużą siłę i na poszerzeniu szeregów organizacji zależy.

Ekspert uważa, że wieloletnie niezadowolenie Turcji z faktu, że inni członkowie NATO nie biorą pod uwagę ich obaw o bezpieczeństwo, zwłaszcza w odniesieniu do PKK, mogło być argumentem do weta Turcji w różnych sprawach dotyczących sojuszu i do mnożenia roszczeń.

Levin nie chce spekulować, ile czasu trzeba, by dwa skandynawskie państwa zdołały przekonać prezydenta Turcji. Stan zamrożenia może się przeciągać. Jednak niespodziewany wpływ na sytuację Finlandii i Szwecji może mieć turecka polityka wewnętrzna.

- Zbliżają się wybory w Turcji, a Erdogan nie radzi sobie dobrze w sondażach. Możliwe, że jesienią tego roku spróbuje przeprowadzić przedterminowe wybory. A jeśli przegra, sytuacja polityczna w Turcji będzie zupełnie inna - zauważa Levin.

Turecki ekspert ds. polityki wewnętrznej i zagranicznej, Halil Karavelli, pracownik naukowy w Instytucie Polityki Bezpieczeństwa i Rozwoju w Sztokholmie, uważa, że Finlandia, która pokutuje nie za swoje winy, powinna zachęcać Szwecję do spełnienia żądań Turcji. Karaveli uważa także, że wyjściem z sytuacji może być ogromna presja na Turcję ze strony krajów NATO, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych.

- Szwecja i Finlandia muszą zapewnić Turcję, że powinny zostać przyjęte do NATO. Piłka jest teraz po ich stronie. To n ie będzie łatwa rozgrywka - ocenia ekspert, biorą pod uwagę nawet kilkuletni proces.

Finlandia i Szwecja wyrażają zgodne stanowisko - potępiają terroryzm i są otwarte na dialog. Dyskusje między Finlandią i Szwecją a Turcją toczą się obecnie na szczeblu dyplomatycznym.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
turcjafinlandiaszwecja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (189)