Według PO najlepiej, gdyby Wanda Nowicka zrezygnowała z funkcji wicemarszałka
Najlepiej byłoby, gdyby Wanda Nowicka zrezygnowała z funkcji wicemarszałka - uważają politycy PO. - Nie będziemy nikogo siłą trzymać. Jeśli Nowicka zrezygnuje, poprzemy Annę Grodzką - mówi wiceszefowa klubu PO Iwona Śledzińska-Katarasińska.
- Jeśli będzie głosowanie nad odwołaniem Wandy Nowickiej, będziemy głosowali przeciwko. Jeśli pani Nowicka złoży rezygnację, to będzie zupełnie inna sprawa - przecież nikogo siłą nie będziemy trzymać. Wtedy poprzemy Annę Grodzką. Nie chodzi nam o kwestie personalne, ale jesteśmy przeciwko gierkom Janusza Palikota - powiedziała Śledzińska-Katarasińska.
Źródła Polskiej Agencji Prasowej w kierownictwie PO oceniły, że najlepiej gdyby Nowicka sama zrezygnowała ze stanowiska wicemarszałka. - W obecnej sytuacji byłoby to najlepsze wyjście. Ma poparcie większości, więc nie odeszłaby w atmosferze winy. Może mieć poczucie, że odejście jest jej własną decyzją. Sądzimy, że zachowa się tak, jak wcześniej obiecała klubowi, czyli zrezygnuje. Ale pewności nie ma - ocenili rozmówcy PAP z kierownictwa klubu i partii.
We wtorek decyzję o głosowaniu przeciwko odwołaniu Nowickiej podjął klub PO - wcześniej władze klubu spotkały się z premierem Donaldem Tuskiem. Wiceszefowa klubu Małgorzata Kidawa-Błońska podkreślała, że taka decyzja zapadła po wewnętrznej dyskusji, a posłowie zgodzili się, iż będzie to najlepsze rozwiązanie.
Wiceszef PO Grzegorz Schetyna powiedział w radiowej Trójce, że nie rozumie decyzji klubu Platformy o głosowaniu przeciwko odwołaniu Nowickiej ze stanowiska wicemarszałka sejmu. W jego opinii każdy klub ma prawo wskazywać do Prezydium Sejmu polityków, którzy go reprezentują.
- Grzegorz Schetyna ma rację. Klub ma prawo desygnować swojego kandydata i desygnował panią Wandę Nowicką. Z naszego punktu widzenia - w kontekście prac sejmu - nie stało się nic takiego (co uzasadniałoby odwołanie Nowickiej). Być może stało się z punktu widzenia Ruchu Palikota, ale w to na pewno Platforma wchodzić nie będzie - skomentowała Śledzińska-Katarasińska.
Premier Donald Tusk oświadczył w środę, że głosowanie przeciwko odwołaniu Nowickiej jest obroną godności kobiety, podobnie jak ewentualne głosowanie za wyborem Grodzkiej na funkcję wicemarszałka.
W piątek sejm zajmie się wnioskiem klubu RP o odwołanie Nowickiej. Tusk podkreślił na konferencji prasowej, że nie zna polityków Platformy, którzy mieliby problem z głosowaniem na Grodzką ze względu na jej seksualność. - Nie ma żadnego powodu, żeby ktoś, kto jest transseksualistą, nie mógł pełnić ważnych funkcji w państwie - oświadczył szef rządu.