Ważni politycy PiS i PO mogli być podsłuchiwani przez Rosjan?
Do rosyjskiej ambasady należał ośrodek w Skubiance. Niedaleko tego miejsca narady organizowali politycy PiS oraz PO. Pojawiają się obawy, że mogli być oni podsłuchiwani przez Rosjan.
Niedaleko ośrodka, który należał do ambasady rosyjskiej w Skubiance, znajduje się hotel, gdzie naradzali się polscy politycy - poinformował "Fakt". Tabloid zauważył, że między tymi dwoma lokalizacjami była niewielka odległość - "kilka zaledwie kroków".
Polscy politycy podsłuchiwani przez Rosjan?
Do Skubianki na wypoczynek przyjeżdżali rosyjscy dyplomaci. Nie byłoby w tym problemu, gdyby w pobliskim hotelu narad nie organizowali politycy PiS oraz PO. Tam odbywało się wiele tajnych spotkań.
- Moim zdaniem, jedną z ról tego ośrodka, zamaskowaną przez wypoczynek, było po pierwsze centrum spotkań z różnymi ludźmi, nawet z agentami. Po drugie to było centrum kontrwywiadu technicznego - tak o ośrodku, do którego przybywali Rosjanie, wypowiedział się w rozmowie z "Faktem" Robert Cheda, były oficer Agencji Wywiadu.
Zdaniem eksperta politycy w tym hotelu mogli być podsłuchiwani przez Rosjan. - Zalew Zegrzyński jest powszechnie dostępny i Rosjanie mogli mieć urządzenia nasłuchowe montowane na jakiś czas i zdejmowane. Taki agent mógł zabierać aparaturę na przykład na rower wodny i przepływać koło ośrodka - dodał rozmówca "Faktu".
Gazeta podkreśliła także, że niedaleko ośrodka rosyjskiej ambasady znajduje się również kilka wojskowych instytucji, które są bardzo ważne dla bezpieczeństwa Polski. Są to: Wojskowe Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki oraz Ośrodek Szkoleniowy WAT, a także Wojskowe Zakłady Łączności i Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej.
- Sama obecność Rosjan w tym miejscu była skandaliczna, ja nie wiem, kto do tego dopuścił. Takie sąsiedztwo mogło spowodować każde zagrożenie - przekazał Robert Cheda.
Zobacz też: Inwestycje w armię. "Będziemy na innym poziomie"
Ośrodek nad Zalewem Zegrzyńskim. Rosja nie odpuszcza
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało, że Rosja nie chce zwrócić ośrodka nad Zalewem Zegrzyńskim. Przypomnijmy, że umowa dzierżawy terenu w Skubiance została wypowiedziana w połowie kwietnia w związku z inwazją na Ukrainę.
Ten sześciohektarowy teren Federacja Rosyjska dzierżawiła od la 80. poprzedniego wieku. Co więcej, atrakcyjnie położony ośrodek dzierżawiony był na bardzo preferencyjnych warunkach. Miesięcznie ambasada płaciła za niego jedynie dwanaście tysięcy złotych.
Teraz ten teren miałby zostać przekształcony w ośrodek dla uchodźców z Ukrainy. - Jeśli będzie taka potrzeba, ośrodek będzie służył wszystkim tym, którzy uciekli z Ukrainy przed wojną - zapowiadał wcześniej Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.
Źródło: "Fakt", Ministerstwo Klimatu i Środowiska