Ważna decyzja Sejmu ws. Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Sejm odrzucił w środę sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2024 roku wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji oraz informację o działalności Rady Mediów Narodowych w 2024 roku.
Co musisz wiedzieć?
- Sejm odrzucił sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za 2024 r. oraz informację o działalności Rady Mediów Narodowych.
- Za odrzuceniem sprawozdania KRRiT głosowało 250 posłów, przeciw było 178, a 2 wstrzymało się od głosu. W przypadku Rady Mediów Narodowych: 247 za, 6 przeciw, 176 wstrzymujących się.
- W trakcie debaty przewodniczący KRRiT Maciej Świrski podkreślił, że rok 2024 był okresem szczególnych trudności dla polskiego systemu medialnego, wskazując na przejęcie mediów publicznych przez ministra kultury.
Za odrzuceniem sprawozdania KRRiT z działalności w 2024 r. wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2024 r. głosowało 250 posłów, przeciw było 178, od głosu wstrzymało się 2.
Za odrzuceniem informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2024 r. opowiedziało się 247 posłów, przeciw było 6, 176 wstrzymało się od głosu.
Krajowa Rada przedstawia corocznie Sejmowi, Senatowi i Prezydentowi sprawozdanie ze swojej działalności za rok ubiegły. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, w wypadku odrzucenia sprawozdania przez Sejm i Senat kadencja wszystkich członków Krajowej Rady wygasa w ciągu 14 dni, liczonych od dnia ostatniej uchwały. Wygaśnięcie kadencji Krajowej Rady nie następuje, jeżeli nie zostanie potwierdzone przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najgorszy minister rządu Tuska. Zapytaliśmy w Sejmie. Politycy rzucili nazwiskami
W ubiegłym roku Sejm także odrzucił sprawozdanie KRRiT i informację o działalności Rady Mediów Narodowych w 2023 r.
Podczas środowej dyskusji przewodniczący KRRiT Maciej Świrski zaznaczył, że "rok 2024 był okresem szczególnych trudności dla polskiego systemu medialnego".
- Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, działając na podstawie konstytucji Rzeczpospolitej oraz ustawy o radiofonii i telewizji, stanęła przed koniecznością ochrony wolności słowa, pluralizmu oraz niezależności mediów w warunkach poważnych naruszeń porządku prawnego - powiedział.
Jego zdaniem "kluczowym problemem było przejęcie mediów publicznych - Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej - przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego bez podstawy ustawowej i z pominięciem konstytucyjnych kompetencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jeśli chodzi o Telewizję Polską i Polskie Radio". Odniósł się tym samym do postawienia w stan likwidacji TVP, PR i PAP przez Bartłomieja Sienkiewicza w grudniu 2023 r.
Zaznaczył, że KRRiT nie mogła przekazywać mediom publicznym środków z abonamentu, ponieważ osoby zarządzające nimi nie zostały powołane zgodnie z prawem.
- Jednocześnie z budżetu państwa przekazano 1,8 mld zł subwencji, pomijając ustawowe procedury i kompetencje Krajowej Rady - dodał.
Podkreślił, że stanowi to naruszenie zasad legalizmu. Zaznaczył: "KRRiT, która jest wierna tym zasadom, stała się obiektem nacisków politycznych, w tym wniosku o postawienie mnie jako przewodniczącego przed Trybunałem Stanu".