Zlikwidowali radary, wrócili piraci drogowi
W ciągu dwóch dni pomiarów dopuszczalną prędkość przekroczyło 166 tys. kierowców na 228 tys. zbadanych.
14.06.2016 08:04
Aż 73 proc. kierowców jeżdżących po Warszawie i Nowym Dworze Mazowieckim przekracza dopuszczalną prędkość w miejscach, w których jeszcze do niedawna stały radary straży miejskiej – wynika z raportu Inspektoratu Transportu Samochodowego - poinformowało Radio Zet.
ITS sprawdził, z jaką prędkością jeżdżą kierowcy w pięciu lokalizacjach. Okazuje się w ciągu dwóch dni pomiarów dopuszczalną prędkość przekroczyło 166 tys. kierowców na 228 tys. zbadanych. O co najmniej 10 km/h za szybko jechało 103 tys. kierowców, czyli 44 proc. zbadanych - dodaje Radio Zet.
- Spodziewaliśmy się, że likwidacja 400 radarów, należących do straży miejskich i gminnych, może mieć niekorzystny wpływ na zachowanie kierowców, ale nie przypuszczaliśmy, że skala zjawiska przekroczeń prędkości będzie aż tak duża – komentuje Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS.
Jak można było przypuszczać, brak radarów spowodował, że kierowcy jeżdżą szybciej. ITS podaje przykład wjazdu do Nowego Dworu Mazowieckiego od strony Warszawy. W czasie trwającego dwa dni pomiaru prędkość o ponad 10 km/h przekroczyło 3,3 tys. kierowców. Tymczasem gdy w tym miejscu stał radar straży miejskiej wystawiano średnio cztery mandaty dziennie - informuje radio Zet.
ITS nie podaje danych na temat liczby kolizji i wypadków po usunięciu fotoradarów.
Testy przeprowadzono w dniach 6-7 kwietnia.
(Źródło: radiozet.pl)
Przeczytaj też: Rozpoczyna się głosowanie w 3. edycji budżetu partycypacyjnego