Zamalują mural z Edelmanem!

Niedawno pisaliśmy, że zniszczono chopinowski mural przy pl. Defilad . Zrobili to zwykli wandale, którzy za kilkanaście złotych kupili w sklepie spraye. Tym razem o zamalowaniu muralu zdecydowała Wspólnota Mieszkaniowa przy Nowolipki. Zniknie w maju.

Rok temu, na jednej z muranowskich kamienic przy Nowolipki pojawił się wizerunek Marka Edelmana z żonkilem w ręku. Autor pracy, Dariusz Paczkowski z Fundacji Klamra, z którym rozmawialiśmy na ten temat opowiedział nam o niesamowitej energii, jaka wstąpiła wówczas w ludzi przy okazji tej pracy. - To była oddolna inicjatywa, pomysł upamiętnienia prawdziwego bohatera, artyści nie pobierali honorarium za pracę, a sam mural powstał właściwie dzięki energii, jaka wstąpiła w zwykłych ludzi. Żal tej energii - dodaje.

Marek Edelman w czasie II wojny światowej był uczestnikiem i ostatnim przywódcą powstania w getcie. Brał udział w powstaniu warszawskim. - Pokazując go w ten sposób, chciałbym, żeby stał się superbohaterem dla młodych - tłumaczył Paczkowski w jednym z wywiadów. Teraz mural ma zniknąć, a oficjalnym powodem jest remont elewacji budynku. Gdyby rok temu było wiadomo o planach zamalowania ściany, fundacja Klamra znalazłaby inną lokalizację. Niestety, nikt im tego nie powiedział.

Zresztą Klamra upamiętnia też inne osoby. Obecnie realizuje ogólnopolską inicjatywę, w efekcie której powstanie w Polsce kilka murali Ireny Sendlerowej. Jest to kolejna społecznościowa akcja, budująca ruch ludzi, organizacji i instytucji. Inicjatywa jest społeczna, oddolna i otwarta polegająca na budowaniu międzyludzkiej wspólnoty. Szukają współpracowników, czekają na propozycje miejsc.

Mural Z Markiem Edelmanem powstał również dzięki Maciejowi Wyrębskiemu z Zarządu Wspólnoty. Decyzję o likwidacji pracy podjęto w czasie jego pobytu w szpitalu. Smutne trochę, że* Zarząd Wspólnoty nie zgadza się, by mural pojawił się w tym samym miejscu po remoncie*. Szkoda.

Przeczytajcie też: 2204 projekty do budżetu partycypacyjnego!