Zajęcia o mowie nienawiści w warszawskich szkołach. Zapytaliśmy nauczycieli, co o tym myślą

Rafał Trzaskowski zarządził w stołecznych szkołach lekcje poświęcone mowie nienawiści. Pomysł prezydenta wzbudził jednak sporo kontrowersji. Zapytaliśmy dyrekcję placówek, co sądzą o tej inicjatywie i jak odnoszą się do zarzutów konserwatywnych komentatorów.

Lekcje o mowie nienawiści mają się odbyć jeszcze przed feriami zimowymi
Źródło zdjęć: © East News | Jakub Orzechowski
Mateusz Patyk
SKOMENTUJ

"Nienawiść ma niszczycielskie skutki. A wszystko zaczyna się od słów. Dlatego w warszawskich szkołach jeszcze przed feriami zostaną przeprowadzone lekcje na temat tego, jak reagować i przeciwdziałać mowie nienawiści" - zakomunikował na Twitterze Trzaskowski. Dziękował przy tym wrocławskiemu prezydentowi Jackowi Sutrykowi za inspirację. To właśnie w stolicy Dolnego Śląska podobne zajęcia już się odbywają.

Pomocą dydaktyczną przy przeprowadzaniu lekcji ma być podręcznik pt. "Zakładki. Przeciwdziałanie mowie nienawiści w sieci poprzez edukację o prawach człowieka", który jest dostępny dla każdego na stronie Warszawskiego Centrum Innowacji Edukacyjnych i Szkoleń. Można go przejrzeć pod tym linkiem.

Pomimo ogólnej akceptacji takiej inicjatywy, szybko pojawiły się głosy sprzeciwu. Jerzy Kwaśniewski, prezes organizacji Ordo Iuris (znanej m.in. z walki o całkowity zakaz aborcji), zaproponował rodzicom specjalne "oświadczenia". Chodzi o gotową, formalną odmowę na uczestniczenie dziecka w tego typu zajęciach.

Zdaniem Kwaśniewskiego, "według Konstytucji rodzice są pierwszymi wychowawcami" i są w stanie ochronić swoje dzieci przed politycznym hejtem lepiej niż urzędnicy. Jak się jednak okazuje, tematyka związana z prawami człowieka jest zapisana w podstawie dla szkół, a udział w prowadzonych przez nauczycieli zajęciach nie wymaga zgody opiekunów.

Alarm podniosły też inne osoby o konserwatywnych poglądach. Dr Tymoteusz Zych, zasiadający w zarządzie Ordo Iuris i pełniący funkcję dyrektora Centrum Analiz Prawnych tej instytucji, uważa, że "projekt zajęć szkolnych przedstawiony przez Trzaskowskiego wpisuje się w złe tradycje politycznej instrumentalizacji hasła zwalczania nienawiści".

Z kolei Kaja Godek, działaczka pro-life i pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej Stop Aborcji oraz Zatrzymaj Aborcję, uznała akcję pogadanek o mowie nienawiści w stołecznych szkołach za indoktrynację uczniów "pod płaszczykiem walki z przemocą". W apelu opublikowanym na Twitterze radzi rodzicom, aby napisali swoim dzieciom zwolnienie z tych zajęć lub... nie wypuszczali ich z domu.

Jeszcze ostrzej o pomyśle prezydenta Warszawy wypowiadają się przedstawiciele Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny: "Wszystko wskazuje na to, że władze miasta wykorzystają tragiczną śmierć prezydenta Gdańska do genderowej i homoseksualnej propagandy w szkołach! Pamiętajcie, że macie prawo bronić przed tym wasze dzieci" - można przeczytać na profilu fundacji.

"Szkoła nie jest wyspą"

Postanowliśmy zapytać bezpośrednio w szkołach, co władze tych placówek sądzą o zarządzeniu szefa stołecznego ratusza. W większości liceów panuje przedstudniówkowy chaos związany z nagłą potrzebą zmiany terminu imprez (żałoba narodowa po śmierci Pawła Adamowicza). Część kadry jest na zwolnieniach lekarskich lub właśnie z nich wróciła. Dyrektorzy niektórych szkół musieli zastąpić nieobecnych nauczycieli i byli w tym czasie na lekcjach.

Na nasze pytanie odpowiedziały dwie placówki. Pierwszą z nich jest Społeczne Liceum Ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji, którego dyrektorką jest Wanda Łuczak. - My po prostu jesteśmy szkołą, która jest antydyskryminacyjna. Mamy u siebie w szkole uchodźców, osoby o różnych poglądach i orientacjach, więc staramy się tak wychowywać naszą młodzież, żeby uczyć ich rozmów, a nie przemocy - mówi.

Kierująca liceum przyznaje, że już wcześniej w jej szkole były prowadzone specjalne zajęcia na ten temat. Jednak w związku z tragicznymi wydarzeniami z Gdańska postanowiono porozmawiać o tym trudnym zagadnieniu z młodzieżą właśnie teraz. - Oczywiście, jeżeli będzie potrzeba zrealizowania jakichś konkretnych zajęć, to też jesteśmy otwarci. Uważam, że to bardzo dobra i potrzebna inicjatywa. My to robimy sami z siebie - przyznaje w rozmowie z WawaLove Łuczak.

Stojąca na czele kadry pedagogicznej w XIV LO im. Stanisława Staszica mgr Regina Lewkowicz przyklaskuje pomysłowi Trzaskowskiego. - Wola pana prezydenta jest nam znana i jest spójna z naszą wolą. Nie czekając zresztą na stanowisko ratusza, sami uznaliśmy, że to naturalne i ważne, aby o tym rozmawiać - uzasadnia dyrektorka. Podkreśla przy tym, że nauczyciele rozmawiają o skutkach przemocy (również słownej) i mowie nienawiści nie tylko w trakcie lekcji, o określonych godzinach. Dyskusje trwają cały czas, aby uniknąć poczucia "sztucznej sytuacji".

- Niemniej jednak zobowiązałam wychowawców, aby poświęcili kilka lekcji wychowawczych w celu wyjaśnienia młodzieży, jak może poradzić sobie z hejtem lub jak przeciwdziałać takiemu zjawisku - oznajmia Lewkowicz. Jej zdaniem szkoła nie jest wyspą, a częścią żywej tkanki, jaką jest społeczeństwo. - O tych sprawach rozmawia się nie tylko w domu, ale i tutaj. W związku z zaistniałą sytuacją, w szkole jest to temat żywy i często poruszany. Nikt go nie unika - deklaruje.

Dyrektorka dobrze zna publikację, którą miasto zaproponowało do przeprowadzania zajęć. W ocenie dyrektorki "Staszica" można się jednak obyć i bez niego. - Mamy taki podręcznik, ale nie jest on konieczny do rozmowy o sprawach trudnych, które nas dotyczą i które nas zaskoczyły. To przykład zabójstwa prezydenta Gdańska stał się bodźcem i sprowokował nas do dyskusji na ten temat - twierdzi.

Na wiadomość o oburzeniu części konserwatywnych środowisk nie kryje zażenowania. - W programie wychowawczym szkoły mamy zaplanowane takie tematy do realizacji, nie jest to nic wyjątkowego. Jestem natomiast zaskoczona, że komuś może przeszkadzać dyskusja o kwestiach, które nas interesują i które uważamy za ważne. Nie rozumiem, jak rodzic może nie chcieć, aby jego dziecko rozmawiało z nami w szkole o przemocy - dziwi się.

W rozmowie z WawaLove przyznaje, że zarządza dużą szkołą, do której chodzi około tysiąc uczniów, wśród których są osoby o różnych poglądach. - Ale są tematy, które nas łączą, nie dzielą. Problem, jakim jest przemoc, jest moim zdaniem równie ważny dla wszystkich - uzasadnia dyrektorka XIV LO.

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Trzaskowski: Lech Kaczyński zasługuje na ulicę w Warszawie

Wybrane dla Ciebie

Strzelanina na proteście w Salt Lake City. Jedna osoba ranna
Strzelanina na proteście w Salt Lake City. Jedna osoba ranna
Izraelski atak na ośrodek jądrowy. Nowe zdjęcia satelitarne
Izraelski atak na ośrodek jądrowy. Nowe zdjęcia satelitarne
Izraelskie ataki na Iran. Kluczowe informacje MAEA
Izraelskie ataki na Iran. Kluczowe informacje MAEA
Izraelska operacja w Iranie. Były oficer CIA komentuje
Izraelska operacja w Iranie. Były oficer CIA komentuje
Działo się w nocy. Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie
Działo się w nocy. Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie
Erdogan rozmawiał z Trumpem. Padła ważna deklaracja
Erdogan rozmawiał z Trumpem. Padła ważna deklaracja
Pociągiem do Włoch? Minister zapowiada nowe połączenia
Pociągiem do Włoch? Minister zapowiada nowe połączenia
Czołgi na ulicach USA. Defilada z okazji urodzin Trumpa
Czołgi na ulicach USA. Defilada z okazji urodzin Trumpa
Irak apeluje do USA. Izrael narusza przestrzeń powietrzną kraju
Irak apeluje do USA. Izrael narusza przestrzeń powietrzną kraju
Eskalacja na Bliskim Wschodzie. Ataki na Teheran i północ Izraela
Eskalacja na Bliskim Wschodzie. Ataki na Teheran i północ Izraela
Izraelski atak na Huti. Mieli jeden cel
Izraelski atak na Huti. Mieli jeden cel
Przełomowy komunikat z frontu. Zełenski mówi o wyzwoleniu Andrijiwki
Przełomowy komunikat z frontu. Zełenski mówi o wyzwoleniu Andrijiwki