Za darmo: NIE TAMUJ. Spacer po Warszawie w poszukiwaniu koryta naturalnej Wisły
Wycieczka z Przemkiem Paskiem z Fundacji Ja Wisła
Przeczytajcie też: Spacery śladami warszawskiego street artu
Będziecie mogli zobaczyć Komorę Wodną, dawną miejską placówkę strzegącą mostu i zachowaną na niej Tablicę Żelazną, ukazującą największe historyczne powodzie w Warszawie. Brzegiem Wisły, po tamie zwanej Kierownicą dotrzecie do ujścia dawnej Łachy Kamionkowskiej – Portu Handlowego na Pradze .
- Wnikniemy weń, by ze zdumieniem odnaleźć się na Wilczej Wyspie, ostatnim skrawku naturalnego łęgu w Warszawie. Dalsza droga zaprowadzi nas na Saską Kępę. Zakończenie przy Moście Księcia Józefa Poniatowskiego - informują organizatorzy.
Podczas spaceru Przemek Pasek z Fundacji Ja Wisła przybliży uczestnikom przyczyny i skutki budowania tam na rzekach: - Wbrew obiegowej opinii mówiącej o tym, że mamy „unikatową, dziką – bo nieuregulowaną – Wisłę w środku miasta”, rzeka w Warszawie została w 100% uregulowana. Było to, jak wykażę, działanie potrzebne, choć obarczone wieloma błędami, które doprowadziło po trwającym wiele wieków procesie rozwoju miasta i regulacji przebiegu rzeki, do skrajnego zagrożenia powodzią. W Warszawie dotyczy ono terenu zamieszkałego przez 350 000 osób.
Jak mówi dalej, proces regulacji rzeki zaczął się w XIV w. od umacniania dębowymi palami osuwającej się skarpy pod grodem książęcym. W ramach rozwoju miasta zasypano odpadami łachę Topiel i zbudowano groblę (ul. Tamka) na Kępę Solecką. Melioracje łęgów umożliwiły m.in. budowę Parku Łazienkowskiego. Nadbrzeżne grunty wykorzystywano jako składowiska drewna dostarczanego przez wieki z gór tratwami na opał i budulec dla miasta. Chroniono je parkanami i prymitywnymi wałami ochronnymi. Budowa dojazdów
do mostów łyżwowych i Mostu Ponińskiego a później Mostu Aleksandryjskiego w 1863 r. (Kierbedzia, Śląsko-Dabrowskiego) spowodowała dramatyczne zwężenie światła przepływu wód wielkich przez Warszawę. Przegrodzenie tamą Kolberga Kępy Saskiej i jej obwałowanie, spowodowało utrwalenie układu jednoramiennej rzeki w Warszawie. Podobnie było z pozostałymi dawnymi bocznymi ramionami rzeki, np. Łachą Potocką.
Działania te prowadzone dla dobra ludności przyniosły wiele pożytku, lecz nadgorliwość i brak wiedzy o strukturze przepływu wody spowodowały zbytnie zwężenie rzeki (450 m), gdy dziś naukowcy obliczają, że potrzeba trzy razy tyle, by bezpiecznie przepuścić falę wezbraniową. Procesu tego się już nie cofnie. Wiedzieć jednak należy że trwa on nadal, na znacznie większą skalę niż dawniej i spowodowany jest nielegalnymi zwałkami ziemi z wykopów i gruzu z Warszawy deponowanymi np. w Wawrze i w Józefowie.
Spacer wyruszy w sobotę 14 marca o godzinie 12:00 sprzed kościoła Św. Floriana na Pradze. WSTĘP WOLNY
PROWADZĄCY: Przemek Pasek z Fundacji Ja Wisła jest znawcą, miłośnikiem i obrońcą Wisły oraz wieloletnim aktywistą na rzecz jej przywracania mieszkańcom Warszawy. Organizuje spływy i piesze spacery wzdłuż jej wybrzeża, akcje sprzątania brzegów czy ogławiania wierzb w nadwiślańskim rezerwacie. Edukuje, zachęca do samodzielnego odkrywania Wisły i zaraża swoją pasją.
Wydarzenie jest częścią projektu "Ekologia mieszczucha" realizowanego przez Ośrodek Działań Ekologicznych "Źródła" dzięki wsparciu finansowemu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.