Z psem nie wejdziesz do Lasu Kabackiego. Absurdalny zakaz czy słuszna decyzja?
Przy wszystkich wejściach do Lasu Kabackiego pojawiły się tablice z zakazem wprowadzania psów. Oznacza to, że właściciele czworonogów nie mogą już nimi tam spacerować. Ta decyzja poróżniła warszawiaków.
Mimo że zakaz obowiązuje od zeszłego roku, większość mieszkańców o nim nie wiedziała. Poza tym tablice informacyjne pojawiły się dopiero kilka dni temu. Lasy Miejskie tłumaczą, że Las Kabacki jest rezerwatem przyrody i podlega ścisłej ochronie. W związku z tym psy mogą "spacerować" po rezerwacie, ale tylko w wyznaczonych do tego miejscach – takich jednak nie utworzono w Lesie Kabackim.
- Każdy pies odwiedzający las odbierany jest przez dzikie zwierzęta jako drapieżnik. Jego szczekanie, zapach i pozostawiane odchody niepokoją mieszkańców lasu. Odwiedziny psów w lesie przyczyniają się także do roznoszenia kleszczy i pasożytów - mówi w rozmowie z haloursynów.pl Andżelika Gackowska, wicedyrektorka Lasów Miejskich.
Podobny zakaz obowiązuje w Lesie Bielańskim czy w Olszynce Grochowskiej.
Dyskusje
Niektórzy chwalą nowe przepisy, tłumacząc że właściciele puszczali w lesie psy ze smyczy. - Należy chronić dzikie zwierzęta ( zwłaszcza ich młode) przed psami, bo one są bezbronne - pisze pani Ula na jednym w forów poświęconych mieszkańcom Kabat. Podobnie uważa pan Piotr: - Wielokrotnie widziałem psa goniącego sarny. To niedopuszczalne, nie dziwię się zatem z wprowadzenia takiego zakazu, choć bardzo żałuję. Regularnie biegam z psem w uprzęży po naszym lesie.
Z kolei inni mieszkańcy są oburzeni zakazem i nie zamierzają się do niego stosować. - Rozumiem, że zdarzają się psy, które zachowują się agresywnie, ale wystarczą chyba dotychczasowe przepisy - smycz i kaganiec, ale nie zakaz - przekonuje pani Dagmara. - Będę chodził z psem po lesie czy zakażą czy nie. Las jest dla wszystkich stworzeń, a jeśli dla ludzi, to tym bardziej dla pieska - deklkaruje pan Jakub.