Wyjeżdżając z Warszawy sprawdź, czy nie wsiadasz do pociągu szerzącego okultyzm
Polityk oczekuje przemianowania nazw pociągów
Poseł partii Kukiz15 iAdam Andruszkiewicz złożył w sejmie interpelację dotycząca nazewnictwa połączeń kolejowych. Zdaniem Andruszkiewicza nazwy pociągów "powinny być elementem polityki historycznej i kształtowania w pamięci pasażerów i kolejarzy tożsamości narodowej", a obecnie tak nie jest.
Poseł, który jest jednoczesnie prezesem Młodzieży Wszechpolskiej, podaje przykłady i - o zgrozo - na tej liście są pociągi kursujące przez stolicę lub z niej wyjeżdżające. Andruszkiewicz oczekuje więc przemianowania ich nazw. Szczególnie tych, które zdaniem polityka "propagują komunizm" lub szerzą "okultyzm i pogaństwo".
Podejrzany jest na przykład pociąg o nazwie Gombrowicz. - Czy to jest postać, którą należy promować? – zwraca uwagę poseł w interpelacji. Nie podoba mu się również pociąg "Broniewski". - W czasach stalinizmu był poetą głęboko zaangażowanym w budowę nowej rzeczywistości, co często interpretowane jest jako postawa jednoznacznie prokomunistyczna - pisze polityk.
Zresztą komunizm to nie jedyne zagrożenie. - Pojawiły się nowe nazwy okultystyczne, promujące pogańskie i mityczne bóstwa: Sedina, Świętopełk, Czcibór, Dionizos, Światowid - podkreśla prezes Młodzieży Wszechpolskiej.
Pociągami, które nie spełniają kryteriów "bycia elementem polityki historycznej i kształtowania w pamięci pasażerów i kolejarzy tożsamości narodowej" są również takie, które według polityka, "łamią zapisy ustawy o języku polskim". A robią to posługując się nazwami obcojęzycznymi. Poseł podaje konkretne przykłady. Na długiej liście znalazły się m.in.: Viadrina, Centaurus, Orion, Antares, Luna, Jupiter, Pomerania, Polaris, Galaxis, Mars, Urania, Tetyda, Ganimedes lub Wenus.
Poseł Andruszkiewicz (rocznik 1990) zwraca uwagę również na jeszcze jedną, istotną według niego rzecz. - Wawel jest to miejsce pochówku najznamienitszych Polaków - pisze. Jego zdaniem nazwę taką powinien mieć sztandarowy pociąg łączący Warszawę (stolicę Polski) z Krakowem (dawną stolicą Polski). - Tymczasem nazwę tę zarezerwowano dla pociągu Kraków – Bydgoszcz, zupełnie nie oddając powagi nazwy Wawel- skarży się polityk. I pyta: Czy można wprowadzić zapisy oddające ostateczną decyzję odnośnie nazw Ministerstwu, jako finansującemu połączenia?
Przestrzegamy więc. Wsiadając na jednym z warszawskich dworców do pociągu, uważajmy, by przypadkiem nie wsiąść do takiego, który chwali dawny ustrój, szerzy okultyzm lub - co chyba najgorsze - takiego, który nie oddaje odpowiedniej powagi swoją nazwą.
Interpelację posła znajdziecie tutaj .
Przeczytajcie tez: Dorota Wellman: "Pobiłam faceta, aż stracił przytomność. Bił szczeniaka"