Wycieńczone psy i koty uwięzione w rozgrzanym aucie. W środku prawie 60 stopni
"Stoję na parkingu obok samochodu, który jest wypełniony zwierzętami, nie wyglądają one najlepiej. Widzę kilka kotów umieszczonych w transporterach i dwa duże ciężko dyszące psy."
Wycieńczone psy i koty uwięzione w rozgrzanym do blisko 60 stopni w samochodzie. W piątek uratowali je strażnicy miejscy z Ekopatrolu. Aby uwolnić zwierzęta funkcjonariusze musieli wybić w pojeździe szybę.
Do straży miejskiej wpłynęło zgłoszenie dotyczące zwierząt uwięzionych w rozgrzanym zaparkowanym przy Al. Jerozolimskich samochodzie. - Stoję na parkingu obok samochodu, który jest wypełniony zwierzętami, nie wyglądają one najlepiej. Widzę kilka kotów umieszczonych w transporterach i dwa duże ciężko dyszące psy. Przyjedźcie jak najszybciej – poinformowała osoba zgłaszająca.
Natychmiast na miejsce skierowano Ekopatrol. Pod wskazanym w zgłoszeniu adresem strażnicy zastali zamknięty samochód z uwięzionymi w środku zwierzętami. W pobliżu nie było kierowcy.
- Nie było czasu na zastanawianie się, liczyła się każda minuta – wygląd zwierząt sugerował, że mogą przebywać w pojeździe od dłuższego czasu. Dlatego wybiłam szybę – to był stan wyższej konieczności – i uwolniliśmy zwierzęta – opowiada mł. str. Agnieszka Strzelak z Referatu ds. Ekologicznych Oddziału Ochrony Środowiska Straży Miejskiej m. st. Warszawy.
W środku znajdowały się dwa umieszczone w transporterach koty - starszy z nich z trudem łapał powietrze. Na siedzeniu kierowcy siedział przestraszony pies rasy leonberger, obok niego na podłodze leżał drugi pies - miks owczarka niemieckiego - wylicza funkcjonariuszka.
Według funkcjonariuszy, wewnątrz pojazdu było ok. 60 stopni, a każda kolejna spędzona tam godzina mogła zakończyć się dla uwięzionych czworonogów tragicznie.
Będzie kara?
Zwierzęta zostały przeniesione do klimatyzowanej części przewozowej radiowozu i przewiezione do Schroniska na Paluchu, gdzie zajęli się nimi specjaliści.
W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa strażnicy na miejsce zdarzenia wezwali policję.
Strażnicy miejscy przypominają właścicielom czworonogów, że samochód pozostawiony w nasłonecznionym miejscu dla każdego żywego stworzenia zamienia się w rozgrzaną pułapkę, a temperatura wewnątrz może sięgać nawet ponad 80 stopni. Właścicielowi zwierzęcia za niehumanitarne traktowanie może grozić również odpowiedzialność karna.
Źródło: Straż Miejska Warszawa
Oprac. Karolina Pietrzak
Przeczytajcie również: Zaginęła 54-letnia mieszkanka Natolina. "Jest osobą chorą na przewlekłą depresję"