RegionalneWarszawaWarszawa. Wielki dzień dla gastronomii. "To taki Sylwester"

Warszawa. Wielki dzień dla gastronomii. "To taki Sylwester"

Noc z piątku na sobotę była w centrum stolicy głośna. W wielu lokalach goście oczekiwali na zmianę daty o północy i fetowali moment, w którym lokale znów mogą przyjąć gości. Tymczasem jeszcze biesiadować można tylko na świeżym powietrzu i z zachowaniem stosownego dystansu, ale to już dla wielu warszawiaków upragniona odmiana.

Warszawa. Euforia w gastronomii. Nareszcie można usiąść przy stoliku w restauracji. Tymczasem jeszcze tylko na dworze
Warszawa. Euforia w gastronomii. Nareszcie można usiąść przy stoliku w restauracji. Tymczasem jeszcze tylko na dworze
Źródło zdjęć: © WP

15.05.2021 15:55

Znów możemy usiąść w ogródkach restauracyjnych. W nocy z 14-go na 15-go maja świętowano - jak mówiło wielu stołecznych restauratorów - gastronomiczny Sylwester. O północy odbyło się wielkie otwarcie, głośno i radośnie obchodzone.

W wielu modnych miejscach - restauracjach, barach, klubach - było tłoczno. Niektóre lokale zaplanowały na chwilę otwarcia w polskiej gastronomii specjalne efekty - iluminacje, akcenty muzyczne, toasty dla gości.

Warszawa. Nowy czas dla gastronomii. Czekają nas kolejki do stolików restauracyjnych? Od końca maja będzie już można otworzyć wnętrza lokali
Warszawa. Nowy czas dla gastronomii. Czekają nas kolejki do stolików restauracyjnych? Od końca maja będzie już można otworzyć wnętrza lokali© WP

To efekt ogromnej euforii i radości, że końca dobiegł wielomiesięczny, mroczny czas, w którym nie można było zasiąść przy restauracyjnych stolikach, smakołyków z ulubionych restauracji zakosztować można było tylko w domu, z porcji zakupionej na wynos, zrezygnować też trzeba było z wyjść na miasto ze znajomymi i rozmowę przy kawie. Jedyną namiastką takich chwil mogły być jedynie chwile w parku, na murku, na przystanku z kawą w papierowym kubku w ręku.

Warszawa. Wielki dzień dla gastronomii. "To taki Sylwester"

Nareszcie koniec tej gehenny. W nocy z piątku na sobotę radość była więc ogromna. Wielką fetę obchodzono w hali Koszyki, na placu Defilad i na wiślanych bulwarach.

Było też tam wielu amatorów gastronomii niezależnej.Posypały się jednak mandaty - na bulwarach alkoholu spożywać nie można poza miejscami wydzielonymi - stolikami postawionymi przez działające tam lokale gastronomiczne.

Sobota to nadal dzień święta gastronomii. W ogródkach przygotowanych przez stołeczne restauracje, bary, kawiarnie i cukiernie pełno gości. Czasem na stolik trzeba cierpliwie poczekać. Tak pewnie będzie w sobotni wieczór i w niedzielę, kiedy w wolnym czasie rodziny chętnie korzystają z oferty restauracyjnej.

Źródło artykułu:wawalove.pl
warszawagastronomiakoronawirus
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)