Warszawa. Ukradł samochód z "nadbagażem" ze stacji paliw na Targówku
Niewielką spostrzegawczością wykazał się złodziej z warszawskiego Targówka. Nie zauważył, że w samochodzie, który ukradł ze stacji benzynowej, była... pasażerka. Może dlatego, że 31-latek w chwili kradzieży był pijany.
29.10.2019 | aktual.: 29.10.2019 13:55
Policjanci z Targówka zatrzymali mężczyznę, który ukradł stojącego na stacji benzynowej mercedesa. 31-latek dał się we znaki funkcjonariuszom, nie tylko w Warszawie.
Do niefortunnej dla złodzieja kradzieży doszło w ostatnią sobotę. Mężczyzna wsiadł do zaparkowanego samochodu i odjechał. Pasażerkę w aucie zauważył dopiero po przejechaniu kilku ulic. Chciał siłą zmusić 24-latkę do tego, żeby wysiadła z auta.
W tym czasie zdążyli już interweniować policjanci, którzy namierzyli skradziony samochód. Uniemożliwili ucieczkę złodziejowi i zatrzymali go. Okazało się, że w aucie była jeszcze jedna osoba – 14-letni siostrzeniec zatrzymanego.
31-latek w chwili zatrzymania był pijany. Miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci sprawdzili jego dane i okazało się, że jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim, który wydał postanowienie o tymczasowym areszcie. mężczyzna miał trafić za kratki z powodu rozbojów i jazdy pod wpływem alkoholu.
Nieudolny złodziej usłyszał 4 zarzuty, m.in. kradzieży w recydywie wartego 200 tys. złotych mercedesa i kierowania gróźb karalnych wobec 24-letniej pasażerki i uszkodzenia jej ciała.
31-latek trafił do aresztu na Białołęce. A mercedes, po policyjnych oględzinach, wrócił do właściciela.
Źródło: KSP
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl