Warszawa. Śmierć na WAT. Wykładowcy z zarzutami

Dwóch wykładowców Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie usłyszało zarzuty ws. śmierci studenta z czerwca 2019 roku. Podczas treningu fizycznego zasłabło wtedy trzech żołnierzy, a jeden zemdlał i nie odzyskał już świadomości.

Warszawa. Śmierć na WAT. Wykładowcy w zarzutami (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © PAP

Zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu studentów oraz nieumyślnego spowodowania śmierci jednego z nich usłyszało dwóch wykładowców WAT w Warszawie.

Warszawa. Śmierć na WAT. Zarzuty dla wykładowców

Śledczy podkreślają, że w toku postępowania zgromadzono obszerny materiał dowodowy. To m.in. zeznania świadków, dokumentacja i opinie biegłych.

"Przesłuchani w charakterze podejrzanych wykładowcy nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw i złożyli wyjaśnienia. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania prokuratura nie informuje o treści wyjaśnień" - informują służby w komunikacie przytoczonym przez polsatnews.pl.

Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Beata Kempa o Rafale Trzaskowskim: mówię to jako kobieta, bo kobiety mają intuicję

Warszawa. Śmierć na WAT

Chodzi o zdarzenie z czerwca 2019 roku na WAT w Warszawie. Podczas porannego biegu w pełnym rynsztunku zasłabło trzech podchorążych. W trakcie biegu zemdlał też student III roku, który nie odzyskawszy przytomności zmarł.

Sprawa od początku budziła wiele wątpliwości. Jedną z nich był czas wezwania pogotowia medycznego. Jak informowaliśmy 13 czerwca 2019 roku, władze uczelni twierdziły, że karetkę wezwano natychmiast. Radio Zet dotarło jednak do informacji, z której wynika, że studenta III roku WAT przyjęto na OIOM w Szpitalu Wolskim w Warszawie dopiero około godziny 17.

Warszawa. Śmierć na WAT. "Te biegi odbywał wcześniej"

Władze WAT broniły się także przed zarzutami o nieprzemyślaną porę odbywania się tego typu zajęć. Rzeczniczka uczelni tłumaczyła wtedy, że zajęcia specjalnie były prowadzone około godziny 8 rano, by uniknąć największych upałów. Jak podkreślała, nie był to pierwszy taki bieg zmarłego podchorążego. - Takie biegi odbywał wcześniej i nigdy nie miał z tego powodu problemów - mówiła Ewa Jankiewicz z WAT.

Bezpośrednio po zdarzeniu wuefista, który prowadził zajęcia, został zawieszony w pełnieniu obowiązków. Zawieszono też zajęcia z biegomarszu, podczas których doszło do tragedii.

Wybrane dla Ciebie
Miedwiediew szydzi z Ukrainy. Mówi o "powrocie ziem do Rosji"
Miedwiediew szydzi z Ukrainy. Mówi o "powrocie ziem do Rosji"
"Spłacanie politycznych długów". Kaczyński atakuje po decyzjach sądów
"Spłacanie politycznych długów". Kaczyński atakuje po decyzjach sądów
Klamka zapadła. Fundacja musiała zwrócić pieniądze za spotkania-widmo
Klamka zapadła. Fundacja musiała zwrócić pieniądze za spotkania-widmo
Ukraina otworzy centra eksportu broni. Wskazano dwa europejskie miasta
Ukraina otworzy centra eksportu broni. Wskazano dwa europejskie miasta
Problemy z płatnościami BLIK. Sytuacja już opanowana
Problemy z płatnościami BLIK. Sytuacja już opanowana
Alert dla Dolnego Śląska. Rzeka przekroczyła stany alarmowe
Alert dla Dolnego Śląska. Rzeka przekroczyła stany alarmowe
Zaginięcie Igora na Maderze. Rodzina prosi o pomoc
Zaginięcie Igora na Maderze. Rodzina prosi o pomoc
Notowania Trumpa lecą w dół. Tak fatalnych ocen jeszcze nie było
Notowania Trumpa lecą w dół. Tak fatalnych ocen jeszcze nie było
Szef KOWR spotykał się z założycielem Dawtony. Hołownia unika przesłuchania [SKRÓT DNIA]
Szef KOWR spotykał się z założycielem Dawtony. Hołownia unika przesłuchania [SKRÓT DNIA]
Ukraina odzyskuje kolejne tereny. Syrski mówi o postępach
Ukraina odzyskuje kolejne tereny. Syrski mówi o postępach
"Tak skończy każdy". Tusk pokazał szczątki rosyjskich dronów
"Tak skończy każdy". Tusk pokazał szczątki rosyjskich dronów
Auto stanęło w płomieniach w Gliwicach. Policja ma nagranie
Auto stanęło w płomieniach w Gliwicach. Policja ma nagranie