Warszawa. Ścieki znów trafiają do Wisły?
Prezes Wód Polskich Przemysław Daca zarzuca Miejskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji, że dokonało zrzutu ścieków do Wisły. Na słowa Dacy zareagował już warszawski ratusz.
23.06.2020 | aktual.: 23.06.2020 17:38
Warszawa. Daca: "Miasto zrzuciło ścieki do Wisły"
Podczas konferencji prasowej zorganizowanej nieopodal kolektora burzowego przy ulicy Farysa, prezes Wód Polskich Przemysław Daca stwierdził, że kolektorem w nocy płynęły ścieki komunalne. Jego zdaniem zanieczyszczenia, nie mieszcząc się w kolektorze, rozlały się po terenie zielonym należącym do obszaru Natura 2000
Daca przypomniał, że Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ma pozwolenie na zrzuty ścieków do Wisły nie więcej niż 10 razy w roku. Zrzuty takie są jednak uzależnione od sprawnego działania przesyłu nieczystości do oczyszczalni "Czajka".
Warszawa. Ratusz zaprzecza doniesieniom Przemysława Dacy
Prezes Wód Polskich zaznaczył, że w okresie od 2013 do 2019 roku MPWiK dokonał 45 zrzutów, w ramach których do Wisły trafiło 5 260 960 metrów sześciennych ścieków, a liczba ta nie uwzględnia objętości ścieków, które trafiły do Wisły w wyniku sierpniowej awarii w "Czajce".
Przypomnijmy, że po tej awarii do najdłuższej rzeki w Polsce wylało się aż 3 642 809 metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków komunalnych.
Na słowa Przemysława Dacy szybko zareagowała Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza. W twitterowym wpisie zaprzeczyła, by kolektor działał w sposób nieprawidłowy. Twierdzi, że rzekome ścieki to jedynie woda deszczowa zrzucana do Wisły podczas opadów o dużym natężeniu.
Źródło: TVN Warszawa
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl