Warszawa. Protest ratowników medycznych. To nie postulaty, to stanowcze żądania
"Karetka bez ratownika to tylko samochód" - tym hasłem pracownicy medycznych służb ratunkowych chcą zwrócić uwagę na swoją sytuację. Przeprowadzili protest przed budynkiem resortu zdrowia przy ulicy Miodowej. Żądają większych płac i zmian klasyfikacji ich zawodu.
Ratowniczki i ratownicy medyczni stanowiący załogi karetek oraz pracownicy lotniczego pogotowia chcą zmian w ustawie o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Domagają się też wypłacania dodatków covidowych, które z polecenia ministra zdrowia Adama Niedzielskiego należą się im za walkę z epidemią.
Ratownik medyczny został w wykazie wyszczególniającym zawody uprawnione do minimalnych płac sklasyfikowany jako "inny zawód”. Dlatego uczestnicy manifestacji, która w środę zorganizowana była także w kilku innych miastach oprócz Warszawy, założyli plakietki i koszulki z takim właśnie napisem.
Ratownicy, przepracowani i zmęczeni nakładem pracy w czasie pandemii, chcą godnego wynagrodzenia. Chcą uświadomić rządzącym, że od zespołów ratunkowych zależy w ochronie zdrowia wiele - biorą na siebie pierwsze zadanie w ratowaniu życia pacjentów Tymczasem pracują ponad ludzkie możliwości, pełniąc całodobowe dyżury za niegodne wynagrodzenie.
Protestujący w Warszawie ratownicy przekazują swoje postulaty, również w imieniu kolegów, którzy wyszli na ulice w innych miastach w Polsce, wiceministrowi zdrowia Waldemarowi Krasce.
Warszawa. Protest ratowników medycznych. To nie postulaty, to żądania
”Szpitalne Oddziały Ratunkowe nie mają wystarczającej obsady lub mają szczątkową, która nie wystarcza na sprawne działanie. Od 1 lipca w niektórych rejonach karetki nie mają żadnej obsady. Coraz więcej medyków ucieka z państwowych placówek, wyjeżdża za granicę lub decyduje się na zmianę branży. Aby spłacić kredyty część jeździ po 400-500h miesięcznie" - napisali organizatorzy protestu. Zaznaczają też, że to, co chcą przekazać resortowi zdrowia to nie są postulaty, tylko twarde żądania. To w zasadzie ultimatum.
Żądają więc zapisania w ustawie odpowiedniego wynagrodzenia dla nich, pielęgniarek i położnych, reformy systemu ochrony zdrowia i uchwalenia ustawy o zawodzie i samorządzie ratowników medycznych.