RegionalneWarszawaWarszawa. Kierowcy boją się jeździć autobusami

Warszawa. Kierowcy boją się jeździć autobusami

Boimy się, że po tym hejcie kierowcy zaczną odchodzić z pracy – mówi wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Podkreśla, że w rządowych mediach trwa nagonka na kierowców.

Warszawa. Kierowcy boją się jeździć autobusami
Źródło zdjęć: © PAP

11.07.2020 | aktual.: 11.07.2020 08:16

Od kilku dni w "Wiadomościach" TVP pojawiają się materiały atakujące kierowców warszawskich autobusów. "Warszawa: narkomani prowadzą autobusy” – to tytuł materiału w głównym wydaniu "Wiadomości” z 7 lipca.

- Niewyobrażalne jest to, co się wydarzyło w ciągu kilku ostatnich dni. Wygląda na to, że kierowcy autobusów – po sędziach i nauczycielach – stali się kolejną grupą atakowaną przez rządowe media. Były billboardy o sędziach kradnących kiełbasę, teraz donoszą, że narkomani z niemieckiej firmy kierują autobusami w Warszawie – mówi wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. Dodaje: na kierowców wylano wiadro pomyj z powodu jednego wypadku. Wszystkich wrzucono do jednego wora. Mamy sygnały, że stołeczni kierowcy są rozżaleni i rozgoryczeni. Boimy się, że zaczną wręcz rezygnować z pracy, a kierowców transportu publicznego brakuje w Warszawie.

Zobacz także: Wybory 2020. Uprawnienia dla niepełnosprawnych

Policjanci zaczęli kontrolować kierowców warszawskich autobusów. W środę zatrzymali na noc 63-letniego Zbigniewa Koguta, kierowcę z MZA. Podczas kontroli na pętli kilka narkotestów dawało różny wynik. Kierowcę zakutego w kajdanki przewieziono do mieszkania, gdzie przeprowadzono rewizję.

- Ja wiedziałem, że nic nie brałem. Od 20 lat nawet alkoholu nie piję - powiedział Zbigniew Kogut w rozmowie z "Faktem".
Noc spędził w areszcie. Wyniki badań toksykologicznych były dopiero następnego dnia. Były negatywne. Kierowcy nie postawiono żadnych zarzutów.

W ciągu doby (od czwartkowego poranka do piątkowego) policjanci skontrolowali 83 kierowców autobusów pod kątem narkotyków. Wszystkie wyniki były negatywne. – To pokazuje odpowiedzialne podejście kierowców do obowiązków – powiedział „Gazecie Stołecznej” Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji.

7 lipca przed południem kierowca autobusu linii 181 na ul. Klaudyny nagle zjechał z drogi, staranował cztery zaparkowane przy ulicy samochody i uszkodził latarnię. Pod koniec czerwca inny kierowca spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego. Kierowca był wówczas pod wpływem amfetaminy.

Źródło: Gazeta Stołeczna

Zobacz także
Komentarze (0)