"Ustawie krajobrazowej wybito zęby. Wstawmy je na nowo"
W obecnym kształcie nie zlikwiduje chaosu reklamowego - piszą aktywiści miejscy
Jak informowaliśmy niedawno, sejm uchwalił długo wyczekiwaną ustawę krajobrazową . Jej głównym celem jest uregulowanie kwestii obecności reklam w przestrzeni publicznej. Ustawa daje radom gmin narzędzia do podejmowania decyzji w tym zakresie. Projekt złożył w Sejmie prezydent Bronisław Komorowski. Przez ostatnie półtora roku pracowała nad nim podkomisja nadzwyczajna, która zmodyfikowała propozycje przedstawione przez głowę państwa. Obecny projekt ustawy ma wiele słabości, na co zwracają uwagę miejscy aktywiści.
Brak opłat karnych__
- W obecnym kształcie ustawa nie zlikwiduje chaosu reklamowego, w którym tonie cała Polska - alarmują społecznicy. Uwagę na to zwracał już wcześniej naczelnik Wydziału Estetyki Miejskiej. "Choć jej wielką zaletą jest uporządkowanie narzędzi regulacyjnych, wydaje się jednak, że popełniono najprostszy z możliwych błąd i pozbawiono zapisy siły egzekucyjnej; nasze wątpliwości w tej mierze nie zostały uwzględnione" - pisał Wojciech Wagner.
Naczelnik wymienia słabości tego projektu. Są to m.in. rezygnacja z nakładania dziennych opłat karnych na właścicieli nieruchomości, na których funkcjonują reklamy niezgodne z przepisami; brak możliwości weryfikacji przez organy administracji architektoniczno-budowlanej zgodności inwestycji budowlanej z przepisami reklamowymi czy zezwolenie na zabronione dotąd umieszczanie nośników reklamowych w pasie drogowym poza terenem zabudowanym.
Brak Narzędzi
- Problem reklam dalej nie jest rozwiązany - piszą aktywiści. - Ku naszemu zdumieniu, przegłosowana przez Sejm wersja ustawy może się okazać jedynie pozorną rewolucją - piszą w liście przesłanym do WawaLove.pl. - Faktycznie utrwalającą obecny stan chaosu reklamowego. W projekcie ustawy gminom przyznano wprawdzie możliwość tworzenia lokalnych regulacji dla reklam i szyldów, ale bez narzędzi ich egzekwowania - dodają. Aktywiści uruchomili specjalną platformę internetową ( http://www.posprzatajmyreklamy.pl/ ) na której można łatwo i szybko wysłać list do senatora ze swojego okręgu z prośbą o pracę nad poprawkami ratującymi sens ustawy. Konsultacje w Senacie odbędą się 8 kwietnia, a głosowania 15 kwietnia.
Brak zębów
"Podczas prac sejmowych ustawie wybito zęby. Wstawmy je na nowo" - piszą aktywiści i wyjaśniają o co chodzi. - Egzekucję zapisów ustawy mogą zapewnić zapisy Kodeksu wykroczeń, który przewiduje maksymalną wysokość nakładanej grzywny w wysokości 5000 zł. Jako narzędzie walki z nielegalnymi reklamami Kodeks będzie kompletnie nieskuteczny, zwłaszcza w przypadku nośników reklamy wielkoformatowej, zapewniających niekiedy miesięczne wpływy przekraczające 100 000 zł. Tylko wystarczająco dotkliwa opłata finansowa za nielegalny nośnik reklamowy, uzależniona od jego wielkości i czasu funkcjonowania, nakładana bezzwłocznie na właściciela nieruchomości, jest w stanie wprowadzić porządek w polskim krajobrazie - piszą.
Przeczytajcie też: "Łuk Triumfalny w Warszawie będzie wyższy od paryskiego"