Ursynów. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. Bazarku na Dołku
Prokuratura sprawdza, czy ursynowscy urzędnicy nie przekroczyli swoich uprawnień. Sprawę zgłosili mieszkańcy z komitetu obrony terenów zielonych przy ul. Polaka, którzy uważają, że urzędnicy bezprawnie wydzierżawili pętle na Natolinie kupcom z Bazarku na Dołku.
09.05.2018 | aktual.: 09.05.2018 14:41
Wojna pomiędzy urzędnikami, kupcami i mieszkańcami trwała ponad trzy lata. Burmistrz Ursynowa Robert Kempa zajął się przeniesieniem Bazarku na Dołku w ostatnim momencie przed budową Południowej Obwodnicy Warszawy, która ma przebiegać w miejscu starej lokalizacji bazarku. Burmistrz Ursynowa postanowił zlikwidować pętle ZTM Natolin Płn. i przenieść tam tymczasowo bazarek. Mieszkańcy ul. Polaka protestowali, mówiąc, że nie chcą mieć pod oknem straganów, z kolei kupcy nie mieli nic przeciwko nowej lokalizacji. Zarząd Transportu Miejskiego nie chciał oddać pętli, twierdził, że pętla jest niezbędna do obsługi komunikacyjnej na Ursynowie. Burmistrz Ursynowa zwrócił się o pomoc do wiceprezydenta Warszawy Renaty Kaznowskiej o wpłynięcie na decyzję ZTM. Ostatecznie w lipcu ubiegłego roku ZTM ogłosił konkurs na dzierżawę pętli na cele handlowe. Od tego momentu aktywiści zaczęli mówić o aferze "korupcyjnej".
Łukasz Łapczyński rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował haloursynów.pl 30 kwietnia o wszczęciu śledztwa ws. Bazarku na Dołku. - Zawiadomienie dotyczyło podejrzenia popełniania szeregu czynów zabronionych w związku z likwidacją pętli autobusowej i przeniesienia w to miejsce targowiska. Z uwagi na konieczność wyjaśniania okoliczności podnoszonych w zawiadomieniach, w tym przesłuchania świadków, co możliwe jest dopiero na etapie śledztwa, prokurator postanowił wszcząć postępowanie przygotowawcze w przedmiotowej sprawie - tłumaczy rzecznik. Dodaje, że Prokuratura Rejonowa Warszawa Ursynów wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełniania obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych z Zarządu Transportu Miejskiego, Zarządu Dróg Miejskich, Biura Mienia i Skarbu Państwa oraz Urzędu Dzielnicy Ursynów. - Zawiadomienia dotyczyły podejrzenia popełniania szeregu czynów zabronionych w związku z likwidacją pętli autobusowej i przeniesienia w to miejsce targowiska - wyjaśnia Łapczyński.
Zawiadomienie do prokuratury złożyli Stowarzyszenie Otwarty Ursynów, Stowarzyszenie Obywatelski Komitet Obrony Terenów Zielonych oraz osoba prywatna.
W lutym bieżącego roku radny Piotr Guział tłumaczył, że jest to niedopuszczalna sytuacja, że Zarząd Transportu Miejskiego pozbywa się terenu pod pętlę autobusową, by zaspokoić żądania radnego i wydzierżawić ją pod bazar. - Dyrektor ZTM Wiesław Witek uległ presji swoich politycznych mocodawców, bo jeszcze niedawno twierdził, że pętla jest potrzebna i nie koliduje z budową obwodnicy. Wydłużenie tras autobusów wycofanych z pętli kosztuje budżet miasta sto tys. zł miesięcznie. Ta sytuacja nie mieści się w głowie, żeby burmistrz dzielnicy występował o teren pod bazar kierowany przez radnego, który go popiera - mówił radny. Dodał, że kosztem interesu publicznego dba o prywatny interes radnego PO. - Ja się z tym nie zgadzam, bo to się nie mieści w żadnych standardach postępowania. To się nazywa korupcją polityczną - zaznaczał Piotr Guział.
Stowarzyszenie Nasz Ursynów, którym kieruje Piotr Guział poinformowało na twitterze, że w związku ze wszczęciem śledztwa przez prokuraturę złożą wniosek o odwołanie burmistrza Ursynowa Roberta Kempy.
W marcu zlikwidowali starą lokalizację bazarku przy Al. KEN.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Zobacz także: Adrian Zandberg: Jarosław Kaczyński stracił słuch społeczny
* Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl*
Przeczytaj też:Warszawskie juwenalia 2018. Zobacz program imprez