Trwają poszukiwania 12-latka. Był widziany na Mokotowie?
To dla nas dobry sygnał, bo znaczy, że żyje.
Już trzeci dzień policja szuka Jonathana Nieradki, który we wtorek wyszedł z domu na Ursynowie. Rodzina nie ma z nim kontaktu. Jak informuje policja, chłopiec mógł być widziany na Mokotowie.
12-latek ma 160 cm wzrostu, jest tęgiej budowy ciała, ma ciemne oczy, ciemne długie proste włosy w kolorze brązowym, mały nos i pełne uzębienie. Nie posiada znaków szczególnych. W dniu zaginięcia ubrany był w granatowy t-shirt i granatowe dresy.
Fałszywy trop
- Mamy niepotwierdzoną informację, że chłopiec mógł być widziany na terenie Mokotowa. To dla nas dobry sygnał, bo znaczy, że żyje - powiedział w piątek rano Robert Koniuszy z komendy na Malczewskiego. - Jesteśmy w stałym kontakcie z rodziną i ze szkołą. Sprawdzamy wszystkie możliwe miejsca, w których chłopiec mógłby się znaleźć - dodał. Policjanci natychmiast udali się na wskazane miejsce, ale Jonathana tam nie było.
Prośba o kontakt
Chłopiec wyszedł z domu przy ulicy Nowoursynowskiej we wtorek 16 maja o godzinie 17.30. Od tamtej pory nie kontaktował się z rodziną. Nie wiadomo, gdzie przebywa.
Wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje mogące pomóc w ustaleniu miejsca pobytu Jonathana proszone są o kontakt z Komisariatem Policji Ursynów przy ul. Janowskiego 7, tel. 22 601 68 78 lub 22 603 15 71, lub najbliższą jednostką Policji lub całodobowymi numerami 112 i 997. Informacje można również przekazywać na adres oficer.prasowy.krp2@ksp.policja.gov.pl