Samolot lecący do Warszawy musiał lądować w Monachium. Problem z ciśnieniem w kabinie

Samolot LOT-u lecący z Genewy do Warszawy (lot LO418) musiał lądować awaryjnie w Monachium. Przyczyną był wykryty przez pilotów problem z ciśnieniem w kabinie.

Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Franciszek Mazur

oprac. Adam Przegaliński

31 października 2017, 14:18

- Piloci wykryli problem z hermetyzacją kabiny, więc - zgodnie z przepisami - sprowadzili samolot na wysokość 10 tys. stóp i wylądowali na najbliższym lotnisku, czyli w Monachium. Nie było żadnego zagrożenia dla pasażerów, którzy po wylądowaniu otrzymali od przewoźnika alternatywne możliwości lotu do Warszawy - mówi WP Konrad Majszyk z biura prasowego LOT.

Zobacz też: Rosyjski samolot szpiegowski nad Polską

Majszyk dodał, że samolot wrócił już bezpiecznie - bez pasażerów - na lotnisko Chopina, gdzie przejdzie przegląd. Informację jako pierwszy podał portal flightradar24.pl.

Źródło artykułu: WP Wiadomości