Pomóżcie znaleźć tego psa!
Być może uratujemy mu życie. (Dramatyczny list czytelniczki)
Dostaliśmy od czytelniczki następującą wiadomość:
Jeśli ktoś z was bywa w okolicach metra Centrum, proszę rozejrzyjcie się za panem z psem - mieszańcem ras bojowych, w kolorze płowym, pręgowanym. Pies jest dość duży. Prawdopodobnie będzie miał na sobie zaciskowy kaganiec i kolczatkę. Spóźniłam się z telefonem do Straży Miejskiej, ale mówiłam im o tym, przyjęli zgłoszenie.
Psiak jest bity, kopany, szarpany. Jest zastraszony, chodzi ciągle z podkulonym ogonem w tym cholernym kagańcu, oczywiście bez możliwości napicia się, dyszenia. Koszmar. Jego "pan" był zalany w trzy d..., więc skoro była to godzina 9 rano, wysoce prawdopodobne jest, że jest zalany non stop. Chodzi o to, żeby wykonać telefon do Straży. To zwierzę jest maltretowane, a właściciel musi zostać przyłapany na gorącym uczynku.
"Pan" był ze swoim kolegą, równie pijanym. Miał czapkę z daszkiem i intensywnie zieloną kurtkę. Cały czas powtarzał, żebym się nie wtrącała, bo "to jego pies" i on "wie, na co tego psa stać". Oczywiście nikt poza mną nie reagował. Widziałam go też przy pl. Bankowym, więc to też potencjalny region poszukiwań.
Zdenerwowanej czytelniczce nie udało się zrobić zdjęcia, ale przesłała nam zdjęcia psa bardzo podobnego, które znalazła na stronie Dogomania.pl.
Jeśli spotkacie okrutnego właściciela - zróbcie zdjęcie, sfilmujcie i wezwijcie straż miejską - nie pozwólmy na bezmyślne maltretowanie biednego zwierzaka.