Policjant skazany za skopanie manifestanta na Marszu 11.11.11
Półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz ośmioletni zakaz wykonywania zawodu dla policjanta
Karol C., były już funkcjonariusz Komendy Stołecznej Policji, został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu oraz osiem lat zakazu pracy jako policjant, detektyw albo ochroniarz. Wszystko dlatego, że 2 lata temu, podczas Marszu Niepodległości 11 listopada 2011 roku, pobił demonstranta.
Daniel K. został przez niego uderzony w głowę i kilkakrotnie kopany. Policjant użył przeciwko niemu gazu łzawiącego, kierując jego strumień na twarz pokrzywdzonego. Niedługo później w Internecie został opublikowany film przedstawiający całe wydarzenie. Nagranie nagłośniło całą sytuację. Wideo było jednym z dowodów w sprawie.
Daniel K. nie był agresywny, nie uciekał, nie sprawiał wrażenia, jakby miał utrudniać czynności - powiedział sędzia Wojciech Łączewski, wydając wyrok w sądzie pierwszej instancji - Karol C. nie jest jednoosobowym wymiarem sprawiedliwości, który ma wymierzać karę za przestępstwo. Tymczasem oskarżony zaczął bić pokrzywdzonego z furią i agresją niespotykaną dla funkcjonariusza policji. Oskarżony jest dojrzałym człowiekiem. Jeśli czuł, że emocje nie pozwalają mu na wykonywanie obowiązków, powinien zgłosić to swojemu dowódcy. Policjant ma obowiązek respektowania godności ludzkiej i przestrzegania praw człowieka. Nawet najgorszy przestępca praw człowieka się nie wyzbywa. Kopanie bezbronnej osoby nie ma nic wspólnego z ochroną godności. Działanie oskarżonego zasługuje na szczególne potępienie. Działał przeciwko obywatelowi, którego miał obowiązek chronić. To dyskwalifikuje go z możliwości wykonywania zawodu policjanta.
Wyrok w tej sprawie zapadł już w maju, dziś utrzymał go w mocy Sąd Okręgowy w Warszawie. Orzeczenie jest prawomocne.
Zobacz także: Policjant ranił nożem żonę, potem sam się zabił