Pobił i zaatakował gazem łzawiącym kontrolera biletów!
W 2014 roku kontrolerów biletów zaatakowano w sumie 47 razy. Dla porównania, w 2013 roku odnotowano 9 ataków
23.10.2014 13:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Praca kontrolera biletów nie jest ani prosta, ani bezpieczna. Pasażerowie z reguły odnosza się do pracownika ZTMu co najmniej z rezerwą, a często okazując jawną niechęć. Tym razem jeden z pasażerów wyraźnie przesadził.
Czytaj też: Kary dla jeżdżących bez biletu bezpodstawne!
Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło na pętli autobusowej na Nowodworach. Pasażer, jadący bez dokumentów i ważnego biletu, najpierw zaatakował kontrolera gazem łzawiącym, potem zaczął go bić. Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę w południe. O
W sobotę, 18 października, pracowałem. Około godziny 12.00 wsiedliśmy z kolegą do autobusy linii 101 jadącego w kierunku Nowodworów i zaczęliśmy sprawdzać bilety. Jeden z pasażerów powiedział, że nie ma biletu. Poproszony o dokument potwierdzający tożsamość odpowiedział, że również nie ma – opowiada Tomasz, kontroler biletów, który został dotkliwie pobity przez młodego mężczyznę.
W takiej sytuacji kontroler jest zobowiązany wezwać policję lub Straż Miejską, której funkcjonariusze mają możliwość potwierdzenia danych osobowych. Tak też się stało w tym przypadku.
Ustaliliśmy z pasażerem, że dojedziemy do pętli Nowodwory i tam poczekamy na policję. Wszystko było w porządku, a pasażer był spokojny do momentu, gdy wysiedliśmy na końcowym przystanku. Tuż po wyjściu z autobusu pasażer chciał uciec. Poprosiłem, żeby poczekał na przyjazd policji. Wówczas stwierdził, że się źle czuje i chce usiąść na ławce – wspomina Tomasz. Podeszliśmy do ławki i się zaczęło. Najpierw zaatakował mnie gazem łzawiącym, a następnie zaczął z całej siły uderzać mnie po głowie i twarzy pojemnikiem z gazem. Przewróciłem się na ziemię, a on nie przestawał mnie okładać. Miałem ograniczone możliwości obrony, ponieważ nic nie widziałem – dodaje.
Z pomocą przyszedł drugi kontroler Grzegorz, któremu udało się obezwładnić napastnika. Sprawca napaści został zatrzymany przez policję. Okazało się również, że miał przy sobie dokumenty. Kontroler Tomasz kolejne godziny spędził w szpitalu, gdzie stwierdzono urazy głowy i twarzy. Obecnie – ze względu na obrażenia – nie może wykonywać obowiązków służbowych.
W 2014 roku kontrolerów biletów zaatakowano w sumie 47 razy. Dla porównania, w 2013 roku odnotowano dziewięć ataków na kontrolerów.