Odnalazł się zaginiony taksówkarz z Warszawy. Był na drugim końcu Polski
Mężczyznę udało się znaleźć m.in po naszej publikacji.
18.09.2017 10:07
Tego taksówkarza szukała nie tylko Warszawa, ale cała Polska. Na szczęście akcja zakończyła się szczęśliwie. Pan Sławomir jest już z najbliższymi. - Dziękujemy Wam wszystkim za zaangażowanie i pomoc! Bez Was, by się to nie udało - podkreśla rodzina kierowcy.
Przypomnijmy: mężczyzna zakończył pracę w piątek o godzinie 11. Od tego czasu nie kontaktował się z rodziną. - Pracował głównie nocami. Ostatni raz rozmawiał z żoną w czwartek o godzinie 18. Całą noc potem jeździł. W korporacji udało się ustalić, że ostatni kurs miał w piątek o godzinie 11 do Otwocka. Potem telefon mu się rozładował - powiedział WawaLove.pl członek rodziny zaginionego.
Poszukiwania trwały cały weekend, a sprawa zaginionego została nagłośniona przez lokalne i ogólnopolskie media. Pisaliśmy o tym na łamach WawaLove.pl. Do akcji włączyli się też kierowcy różnych stołecznych korporacji, którzy zebrali się na Torwarze i wspólnie przeszukiwali teren. "Obecność obowiązkowa. Rozsyłajcie wiadomość do wszystkich chętnych" – napisali taksówkarze na facebookowym profilu Komitetu Obrony Licencjonowanych Taksówkarzy.
Na szczęście poszukiwania zakończyły się happy-endem. W niedzielę wieczorem podano informację, że pan Sławomir odnalazł się cały i zdrowy. - Dziękujemy Wam wszystkim za zaangażowanie i pomoc! Bez Was by się to nie udało! Jesteście wspaniali! Karma wraca! Dobro wraca! - czytamy na Facebooku pani Justyny, siostry taksówkarza.
W rozmowie z WawaLove.pl podkreśla, jak ważna była pomoc internautów w poszukiwaniach. - Zaginiony odnalazł się na drugim końcu Polski dzieki spostrzegawczości pewnego cudownego człowieka! - mówi pani Justyna. - Najbliżsi starają się teraz ustalić co się stało - dodaje.
Jak udało nam sie ustalić, pana Sławomira rozpoznał na Mazurach inny taksówkarz za sprawą licznych ogłoszeń, które pojawiły się w sieci. - Mam osobisty dług wdzieczności do wielu osób, które nam pomogły w poszukiwaniach. Internautom, dziennikarzom, policji i taksówkarzom...Wszyscy byli bardzo zaangażowani. I wszystko wskazuje na to, że uratowaliśmy mu życie - mówi jeden z członków rodziny pana Sławomira.
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
*Przeczytajcie również: Jaki: "poprosiłem w trybie pilnym o dokumenty w sprawie willi Jaruzelskiego" *