RegionalneWarszawaNowe miejsce: toruński Manekin

Nowe miejsce: toruński Manekin

Popularna naleśnikarnia teraz również w Warszawie

Nowe miejsce: toruński Manekin

22.11.2013 12:21

Manekin to sieć naleśnikarni, która powstała w Toruniu, a swoje lokale otworzyła najpierw w Gdańsku, Poznaniu, Łodzi i Bydgoszczy. Teraz kolejny lokal otwarty został w Warszawie, na ul. Marszałkowskiej , w miejsce dawnego pubu Player. Odwiedziliśmy Manekina zachęceni przez znajomych, którzy twierdzili, że serwują tam najlepsze naleśniki.

Wybieramy się do Manekina późnym popołudniem - i na dzień dobry wita nas kilkuosobowa kolejka, oczekujących na wolny stolik. Czekamy cierpliwie, po czym zajmujemy wolne miejsca i zaglądamy do karty dań. Naprawdę jest w czym wybierać - naleśników jest kilkadziesiąt rodzajów - wytrawne, wegetariańskie, ziemniaczane, na słodko. Do tego różne napoje, w tym świeży sok z marchwi lub jabłek, herbata, kawa, wino, piwo. Po krótkim namyśle decydujemy się na wegetariański naleśnik ze szparagami, rukolą i kukurydzą oraz naleśnik z camembertem, malinami i płatkami migdałowymi. Na deser chcemy spróbować z kolei naleśnika z nadzieniem kokosowym, kulkami rafaello i sosem karmelowym. Każde danie to wydatek 11-16 złotych.

Czekajac na jedzenie rozglądamy się po lokalu - jest tu naprawdę fajnie! Na ścianach świetne, klimatyczne rysunki wzorowane na starych fotografiach, mały kominek na stole przy wejściu do lokalu, ceglane ściany, drewniana podłoga, uroczy żyrandol w kształcie melonika i... wielki facet z długimi nogami zawieszony nad oszkloną kuchnią - tutaj podejrzeć możemy, jak kucharze przygotowują nasze naleśniki. W tle płynie bardzo przyjemna muzyka. Trzeba przyznać, że właściciele lokalu wkładają dużo starania w wygląd lokalu, aż przyjemnie popatrzeć i posiedzieć.

Miny trochę nam rzedną, bo na jedzenie czekamy i czekamy a w brzuchu burczy. Lokal co prawda pęka w szwach, a kolejka do stolików rośnie i ciągnie się po ulicy Marszałkowskiej. Okazuje się, że na odwiedziny w Manekinie trzeba sobie zarezerwować sporo czasu - pierwsze dwa naleśniki dostajemy po ok. 45 minutach. Szkoda, ze kelnerka nas o tym nie uprzedziła.

Naleśnik ze szparagami okazuje się być strzałem w dziesiątkę. Ciasto nleśnikowe jest delikatne i pyszne, nadzienie naprawdę aromatyczne. Naleśnik z camembertem też nas zadowala. Za to oszaleliśmy przy deserze - ciasto nadziane serkiem mascarpone i wiórkami kokosowymi, polane karmelem, a do tego dwie kuleczki rafaello - to prawdziwe niebo w gębie.

Jakie wnioski? Manekin to wspaniały lokal dla fanów naleśników - bardzo duży wybór, wszystko smaczne, porcje spore (można się najeść) i niedrogie. Ciężko się znudzić repertuarem, bo menu jest niezwykle bogate. Do tego jest ładnie, miło i przyjemnie, lokal jest otwarty do późna, więc można przyjść nawet na bardzo późną kolację.

Dużym minusem jest jednak długi czas oczekiwania na jedzenie i kolejka w oczekiwaniu na stolik. Trzeba się zatem uzbroić w cierpliwość... albo poczekać z odwiedzinami - może za kilka tygodni prawdziwy najazd na lokal się skończy.

Polecamy!

* Restauracja Manekin , ul. Marszałkowska 140 (blisko Królewskiej)*

Kontakt: warszawa@manekin.pl. tel.: 22 826 07 53

Godziny otwarcia:Pon - Czw.: 10:00 - 23:00, Pt. - Sob.: 10:00 - 00:00, Niedz.: 10:00 - 23:00

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
manekinnaleśnikimarszałkowska
Zobacz także
Komentarze (0)