RegionalneWarszawaMinister Ziobro zapowiedział wznowienie śledztwa ws. śmierci Jolanty Brzeskiej

Minister Ziobro zapowiedział wznowienie śledztwa ws. śmierci Jolanty Brzeskiej

Wznowienie śledztwa ws. śmierci J. Brzeskiej.

Minister Ziobro zapowiedział wznowienie śledztwa ws. śmierci Jolanty Brzeskiej
Karol Lewandowski

19.08.2016 12:04

Zbigniew Ziobro ogłosił na konferencji prasowej, że podjął decyzję o ponownym wszczęciu śledztwa ws. śmierci Jolanty Brzeskiej. - Zrobimy wszystko, co możliwe, by ta sprawa została wnikliwie wyjaśniona. Kiedy Jolanta Brzeska zginęła okrutną śmiercią, jej przyjaciele zorganizowali manifestację, gdy umieszczali na sztandarach emocjonalne hasła: „Czy wszystkich nas spalicie?”. To postępowanie jest też po to, by nie było następnych, by ci, którzy dopuścili się zbrodni, czuli oddech wymiaru sprawiedliwości - powiedział Zbigniew Ziobro.

- Pani Brzeska walczyła nie tylko o mieszkanie, ale o godność i traktowanie tych, którzy są ofiarami dzikiej reprywatyzacji w Warszawie, która spotykała się z biernością różnych władz, w tym władz miasta Warszawy - mówił minister sprawiedliwości.

Zbigniew Ziobro przyznał na konferencji, że wcześniejsze śledztwo było źle prowadzone . Jego zdaniem było przepełnione chaosem i brakiem koncepcji. Ponadto uważa, ze materiał dowodowy został źle przeanalizowany, a niestety teraz wiele dowodów jest już nie do odtworzenia - zaznaczył Ziobro.

Walka o kamienicę na Mokotowie

Jolanta Brzeska była założycielką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, które przeciwstawia się dzikiej reprywatyzacji prowadzonej w stolicy. Jej działalność społeczna rozpoczęła się wraz z walką o kamienicę na Mokotowie, w której mieszkała od najmłodszych lat. Wraz z przyjaciółmi pomagała eksmitowanym lokatorom i udzielała pomocy prawnej. Kobieta pojawiała się również na sesjach Rady Warszawy, interweniowała u samorządowców, a także prowadziła ewidencję sporów. To między innymi dzięki jej protestom o temacie dzikiej reprywatyzacji zrobiło się głośno.

Jednocześnie Jolanta Brzeska toczyła batalię o mieszkanie komunalne, w którym żyła. Nowy właściciel, który w wyniku reprywatyzacji przejął kamienicę, chciał pozbyć się jego lokatorów. Z dnia na dzień podniósł opłaty, groził wyrzuceniem rodziny Brzeskich na bruk oraz żądał odszkodowania za zaległości w gigantycznym czynszu. Kobieta nie dawała za wygraną i podjęła walkę o swoje prawa. Niestety nie doczekała jej finału.

Spalone zwłoki

1 marca 2011 roku jej spalone ciało odnaleziono w Lesie Kabackim na warszawskim Ursynowie. Według ustaleń specjalistów medycyny sądowej, kobieta najprawdopodobniej spłonęła żywcem. Śledczy prowadzący śledztwo rozważali dwie główne hipotezy: zabójstwo oraz samospalenie. W lutym 2013 roku ekspertyza biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie kategorycznie wykluczyła samobójstwo. Eksperci zwrócili również uwagę na niewłaściwe zabezpieczenie materiału dowodowego znalezionego na miejscu.

Pomimo tego dwa miesiące później śledztwo zostało umorzone, a sprawcy zbrodni do dziś nie zostali ujęci. Decyzja wywołała zdecydowane protesty przyjaciół oraz rodziny Jolanty Brzeskiej. W sprawie interweniował również Rzecznik Praw Obywatelskich. Wszystkie te działania nie przyniosły efektu, jednak kobieta stała się miejską bohaterką, a jej wizerunek z napisem "Wszystkich nas nie spalicie. Pamięci Joli Brzeskiej" widnieje na wielu warszawskich murach.

Źródło: (wpolityce.pl/WawaLove.pl)

Obraz
prokuraturareprywatyzacjajolanta brzeska
Zobacz także
Komentarze (0)