RegionalneWarszawaMiały być najfajniejsze lofty w mieście, nie ma nic (zdjęcia)

Miały być najfajniejsze lofty w mieście, nie ma nic (zdjęcia)

Budynki starej fabryki "Praga" od dwóch lat stoją nietknięte. Zabrakło pieniędzy na innowatorski pomysł

Miały być najfajniejsze lofty w mieście, nie ma nic (zdjęcia)

Jest jednym z najstarszych obiektów na Pradze. Fabryka założona w 1899 roku, jako "Praga" Towarzystwo Akcyjne Fabryki Produktów Chemicznych. Jej budynki umiejscowione są wzdłuż ulicy Szwedzkiej, nadając okolicy specyficzny, industrialny klimat.

W 2007 r. w pracowni architektonicznej Grupa 5 wykonano projekt koncepcyjny rewitalizacji i zmiany funkcji na usługowo-mieszkalną. Rozpoczęcie prac przewidziano na 2010 rok - po uzyskaniu niezbędnych pozwoleń.

Projekt zakładał bardzo nowoczesne podejście do przestrzeni publicznej. Jak twierdzą sami architekci, „Analogowa historyczna zabudowa pofabryczna, kontynuowana jest tu w nowej, cyfrowej stylistyce uzupełniającej zabudowy mieszkaniowej”. Celem założenia ma być stworzenie zwartego i jednolitego kwartału zabudowy oraz rewitalizacja obszarów zaniedbanych warszawskiej Pragi. Jednym z najbardziej szokujących pomysłów było obudowanie komina fabrycznego zewnętrznymi, „wiszącymi” na konstrukcji szkieletowej boksami mieszkalnymi-loftami, jakby rodem ze współczesnej architektury japońskiej.

Właściciel terenu, hiszpański deweloper Restaura szacował, że w starych budynkach urządzi 15 tys. metrów kwadratowych loftów,a w stuletnie zabudowania wstawi nowe budynki, w których zmieści się kilkaset nowych apartamentów.

Jednak w tym samym 2010 roku warszawski Ratusz nie wydał zgody na budowę. Uzasadnił to brakiem uzgodnień z Metrem Warszawskim (planowano wtedy trasę II linii metra). Deweloper spierał się z władzami metra m.in. o to, kto ma zapewnić rozwiązania techniczne zapewniające bezpieczeństwo wiekowym budynkom.

Restaura zaskarżyła odmowę pozwolenia na budowę do wojewody, a ten latem uznał ich racje. Nakazał Ratuszowi jeszcze raz rozpatrzyć wniosek o pozwolenie na budowę, zwracając uwagę, że wciąż nie do końca wiadomo, gdzie dokładnie powstanie następna stacja metra
za dworcem Warszawa Wileńska.

Potem przyszedł kryzys finansowy i hiszpański deweloper zrezygnował z inwestycji. I tyle zostało z marzeń o surowych, industrialnych loftach na Szwedzkiej. Szkoda, ta inwestycja zapowiadała się naprawdę ciekawie i była szansą na ożywienie umarłej dziś ulicy Szwedzkiej.

Źródło: rewitalizowane.fundacja-hereditas.pl
......................................................................................................................................................................

WIĘCEJ HISTORII

Fabryka przy Szwedzkiej została założona w 1899 roku pod nazwą „Praga” Towarzystwo Akcyjne Fabryki Produktów Chemicznych. Zatrudniano tu 200 robotników, a kapitał zakładowy wynosił 600000 rubli. Firma produkowała głównie kwas siarczany, wosk dla szewców, wosk pszczeli do podłóg, wazelinę, czy pasty do butów.

Zakłady przetrwały I wojnę światową i w 1919 roku przeszły w dużej części na własność S.A. Wotitza. Zmienił się znacząco profil produkcji - produkowano mydła do prania i toaletowe, proszki do prania, lakiery, terpentynę. W 1925 r. zakład został sprzedany w całości koncernowi Schicht. Po modernizacji i dostosowaniu linii technologicznej, praską fabrykę uruchomiono w 1923 roku. W 1928 r. koncern Schichta zakupił sąsiadującą fabrykę lamp. Pozwoliło to na rozwinięcie produkcji; w nowo zakupionych budynkach uruchomiono produkcję perfumeryjno-kosmetyczną. Wytwarzano proszek do prania (słynny „Radion”), mydła, glicerynę.

Fabryka stale się rozwijała i w 1930 tylko praski oddział zatrudniał w sumie aż 812 osób. W tym czasie prowadzono dużą rozbudowę zakładu przy Szwedzkiej. W 1935 r. kiedy do spółki włączono kapitał angielski i od tej pory firma funkcjonowała pod nazwą „Schicht-Lever”.

Na sąsiedniej posesji w 1905 roku powstała fabryka lamp. Zabudowa fabryczna wraz z budynkami mieszkalnymi wzniesione zostały na przełomie XIX i XX w. Wcześniej w tym miejscu znajdowały się zabudowania fabryki wosku Kowalewskiego. Spółka produkowała lampy naftowe, gazowe i elektryczne, kuchenki gazowe i naftowe, palniki, wyroby aluminiowe. W 1910 r. fabryka zatrudniała 600 pracowników. Działał także silnik parowy o mocy 180 koni, a roczny obrót sięgał poziomu 1200000 rubli. Fabryka funkcjonowała do 1928 r., kiedy to wszystkie zabudowania zostały zakupione przez sąsiednią fabrykę chemiczną „Praga” - później „Schicht-Lever”.

W czasie okupacji firma została oddana pod zarząd niemiecki i produkowała głównie na potrzeby wojska. Wrzesień 1939 r. oszczędził zakłady, ale już w 1944 r. zostały w kilkudziesięciu procentach zniszczone. Powojenną odbudowę ukończono w 1950 r. i uruchomiono znowu produkcję środków czystości oraz kosmetyków. Funkcjonująca pod nazwą „Uroda” firma w 1970 r. weszła do zjednoczenia „Pollena”. Do 2002 mieściła się tu fabryka kosmetyków CZ Cussons.

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)