"Gucio przyjął mnie serdecznie"
"Gustawa Holoubka poznałem przy "Salcie". Korzystając z protekcji Dygata, z wielkim strachem zgłosiłem się do niego. On był wtedy w największym uderzeniu w obrębie Warszawy: rozrywany, podziwiany, opiewany, nawet panie, jak się zdaje, trochę za nim szalały. Gucio przyjął mnie serdecznie, przy jakiejś kawie zgodził się zagrać. W radiu, nie tak dawno temu, pani prowadząca ze mną rozmowę zapytała: co Pana łączy z Holoubkiem?. Odpowiedziałem: tylko inteligencja. To jest prawda, my się spasowaliśmy i ponieważ byliśmy blisko, ciągle mi się wydawało, że on może u mnie coś zagrać".
Rok 2005. Pisarz Tadeusz Konwicki i aktor Gustaw Holoubek.