LM: Legia zagra ze Sportingiem o miejsce w Lidze Europy
Początek meczu o godzinie 20:45.
07.12.2016 07:21
W środę o godzinie 20:45 Legia Warszawa rozegra swoje ostatnie spotkanie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski zmierzą się w nim ze Sportingiem Lizbona. Stawką tego meczu jest miejsce w 1/16 finału Ligi Europy.
Za nami pięć kolejek fazy grupowej Ligi Mistrzów UEFA. Legionistom przyszło rywalizować w arcytrudnej, przypuszczalnie najmocniejszej grupie w tegorocznej edycji tych rozgrywek. Marki takie jak Borussia Dortmund, Sporting CP oraz Real Madryt mówią same za siebie. W ostatnim, szalonym meczu w Dortmundzie nasz zespół przegrał z Borussią 4:8, zbierając kolejną porcję doświadczenia. Najmilsze wspomnienia nasi piłkarze mają z rewanżowego spotkania z Realem Madryt. 2 listopada przy Łazienkowskiej padł niespodziewany remis 3:3, a przecież słynni Królewscy prowadzili tu już 2:0. Jak zaznacza serwis Legia.com - to spotkanie pokazało ogromny potencjał i możliwości drzemiące w piłkarzach warszawskiej drużyny.
W pierwszym meczu pomiędzy środowymi rywalami rozegranym w Lizbonie Sporting okazał się lepszy wygrywając 2:0. Są to jednak jedyne punkty, jakie udało się wicemistrzom Portugalii zdobyć w tej edycji LM UEFA. Drużyna Jorge Jesusa w każdym z pozostałych spotkań podejmowała walkę, była bliska odbierania punktów Niemcom i Hiszpanom, jednak często w dramatycznych okolicznościach przegrywała mecze. To z kolei oznacza, że przed szóstą serią gier mają nad Legią dwa punkty przewagi w tabeli. W związku z tym ewentualna wygrana dałaby legionistom zajęcie trzeciego miejsca w grupie, premiowanego grą w 1/16 finału Ligi Europy.
Przewidywane składy
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Michał Pazdan, Jakub Rzeźniczak, Adam Hlousek - Thibault Moulin, Michał Kopczyński, Vadis Odjidja-Ofoe, Guilherme - Miroslav Radović, Aleksandar Prijović
Sporting CP: Rui Patricio - Ricardo Esgaio, Ruben Semedo, Sebastian Coates, Marvin Zeegelar - Gelson Martins, Adrien Silva, Wiliam Carvalho, Bruno Cesar - Bryan Ruiz, Bas Dost
Źródło: (Legia.com/WawaLove.pl)
Przeczytaj też: To nie był gaz. Na Pradze wybuchła bomba