PolskaKolejne miasta rezygnują z pokazu fajerwerków w Sylwestra

Kolejne miasta rezygnują z pokazu fajerwerków w Sylwestra

W Warszawie podczas miejskiej imprezy sylwestrowej nie będzie pokazu sztucznych ogni. Zamiast nich będzie widowisko laserowe. Na takie rozwiązanie zdecydowały się też Częstochowa, Kraków, Olsztyn, Gdańsk i Wrocław.

Kolejne miasta rezygnują z pokazu fajerwerków w Sylwestra
Źródło zdjęć: © East News | Przemek Świderski

O tym, że w Warszawie w Sylwestra nie będzie pokazu fajerwerków, poinformował w środę nowy prezydent miasta, Rafał Trzaskowski. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Chodzi o dobro zwierząt. Pokazy sztuczni ogni to stres dla domowych pupili. Po sylwestrowej nocy wielu właścicieli szuka swoich zwierzaków, które, przestraszone wybuchem petard, uciekają w popłochu i gubią się. Dochodzi do wielu wypadków z udziałem naszych psów i kotów. Także dyrektorzy ogrodów zoologicznych co roku apelują, aby powstrzymać się od takiego świętowania, bo cierpią na tym zwierzęta.

"Kończymy z fajerwerkami"

W czwartek nowy prezydent dolnośląskiej stolicy zapewnił, że "Wrocław podtrzyma tradycję Sylwestra bez fajerwerków". "Nie pojawią się też na żadnym wydarzeniu organizowanym przez miasto podczas mojej prezydentury. Zachęcam do rozważnej zabawy, z pamięcią o najmłodszych wrocławianach i o naszych czworonożnych przyjaciołach" - napisał Jacek Sutryk na Facebooku, zamieszczając zdjęcie z psem.

Z pokazu fajerwerków już w listopadzie zrezygnowała Częstochowa. A tak naprawdę to jej mieszkańcy, którzy od kwietnia mogli wyrażać swoje opinie na temat takiego sposobu świętowania Nowego Roku. Zdecydowali, że wolą pokaz laserowy, dlatego podczas imprezy sylwestrowej na placu Biegańskiego nie będzie sztucznych ogni.

Do grona miast, w którym nie będzie wystrzałów finansowanych z budżetu miasta, dołączył w poniedziałek Olsztyn. Ratusz zrezygnował z fajerwerków zarówno w sylwestrową noc, jak i w czasie finału WOŚP.

"Kończymy z fajerwerkami na imprezach miejskich, a do takich zalicza się Sylwester i finał WOŚP. Innymi słowy, dołączamy do miast bez sztucznych ogni i przechodzimy na pokazy świetlne. Dzisiejsza technologia projekcyjna, coraz większa dostępność kolorowych laserów, pozwalają na bardzo efektowne i wbijające się w pamięć pokazy. Trochę to kosztuje, ale fajerwerki też nie były za darmo. Oczywiście, nie zabraknie muzyki, z którą pokazy są zestrojone, co czyni z nich bardzo nastrojowe widowiska" - napisał na Facebooku Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.

W Toruniu ostatni raz

W tym roku Gdańsk również zrezygnował z pokazu fajerwerków o północy. Decyzję o tym podjął prezydent Adamowicz już w październiku. Zamiast tego na Targu Węglowym odbędzie się pokaz laserowy.

Z kolei prezydent Torunia, Michał Zaleski, poinformował w poniedziałek, że w Sylwestra mieszkańcy zobaczą po raz ostatni miejski pokaz fajerwerków. "Wraz z nadejściem 2019 roku Toruń pożegna sztuczne ognie. Mając na uwadze liczne apele oraz dobro zwierząt podjąłem decyzję, że w sylwestrową noc zobaczymy ostatni miejski pokaz fajerwerków. W przyszłości będziemy korzystali z rozwiązań alternatywnych, np. pokazów laserowych" - napisał Zaleski na Facebooku.

W Krakowie nie ma fajerwerków już od czterech lat. Na rynku nie można ich było odpalać, bo wokół jest bardzo dużo zabytków. Miasto zrezygnowało z wystrzałów i zamiast nich można było podziwiać na Rynku Głównym specjalne multimedialne show. Tak będzie i tym razem. "Podczas sylwestra nie strzelamy, niech naszym głównym fajerwerkiem będzie dobra zabawa" - przypomnieli organizatorzy sylwestrowej zabawy.

Co na to prawo?

Nie ma ustawy zakazującej używania fajerwerków. Takie prawo miejscowe może jednak wprowadzić wojewoda. Teoretycznie musi też wyrazić zgodę na publiczne odpalanie fajerwerków. Przyjęło się jednak, że środków pirotechnicznych można używać jedynie w Sylwestra i Nowy Rok.

- Zwyczajowo dopuszcza się odpalanie materiałów pirotechnicznych tylko 31 grudnia oraz 1 stycznia. Użycie ich poza tymi dniami może skutkować nałożeniem mandatu w wysokości nawet do 500 złotych - powiedział Wirtualnej Polsce inspektor Leszek Goździewski z referatu prasowego Straży Miejskiej w Warszawie. Reguluje to art. 51 kodeksu wykroczeń, który mówi, że "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

Goździewski dodaje też, że stołeczna straż miejska jak co roku będzie kontrolować stoiska handlowe z materiałami pirotechnicznymi. Funkcjonariusze sprawdzą m.in., czy handlowcy nie sprzedają fajerwerków osobom nieletnim

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (125)