"Klatki dla Polaków". Akcja pod Pałacem Prezydenckim
"Za in vitro", "Za marihuanę w celach zdrowotnych", "za to że mam własne zdanie"
Członkowie młodzieżówki PO urządzili w Warszawie happening, w trakcie którego zamknęli się w klatkach. Akcja "Klatki dla Polaków" była protestem przeciwko wpisowi Janusza Wojciechowskiego na Twitterze, ale również - jak dodają aktywiści - przestroga przed rządami Andrzeja Dudy. Młodzi zamknęli się w klatkach trzymając w rękach kartki, na których było m.in. napisane: "za in vitro", "za marihuanę w celach zdrowotnych", "za to że mam własne zdanie"
Europoseł PiS Janusz Wojciechowski napisał w piątek na Twitterze: "według standardów UE dla kur zalecany jest wolny spacer (ang. free-walking hen), a nie klatka. Odwrotnie dla prezydenta Komorowskiego". Dwie godziny później przeprosił.
Przepraszam, miałem na myśli Palac Prezydencki, jako "złotą klatkę", w której Pan Prezydent czuje się lepiej, niż na ulicy. Mea culpa!
— Janusz Wojciechowski (@jwojc)
Robert Tyszkiewicz ze sztabu prezydenta Komorowskiego określił wpis Wojciechowskiego jako "skandaliczny". Jak powiedział dziennikarzom, taka wypowiedź Wojciechowskiego, który - jak mówił - "chce prezydenta Polski zamykać w klatce, jest dobrą okazją, by powiedzieć Polakom: 'spójrzcie, kto wybiera się do władzy'". - Jest dobrą okazją, by zapytać Andrzeja Dudę, dla którego Janusz Wojciechowski jest jednym ze współpracowników, czy ma już przygotowane klatki, także dla tych, którzy nie wierzą w zamach smoleński, nie podzielają poglądów ojca dyrektora, czy dla tych, którzy mają dzieci z in vitro - powiedział Tyszkiewicz.
Podobne akcje z klatkami przeprowadzono także we Wrocławiu, Katowicach i Łodzi.
Przeczytajcie też: "Kierowca musi znać język polski i być zatrudniony na etat". Nowe wymogi ZTM