Kary dla protestujących przed Senatem. Zajmie się nimi sąd
Policja skieruje do sądu 38 wniosków o ukaranie w związku z tamowaniem ruchu przez uczestników wczorajszego protestu przed Senatem, prowadzone są też dwie sprawy w związku z naruszeniem nietykalności funkcjonariusza publicznego - poinformował dziś rzecznik prasowy stołecznej policji kom. Sylwester Marczak.
We wtorek senatorowie debatowali nad prezydenckimi projektami ustaw o SN i KRS. W tym czasie przed Senatem trwał protest przeciwników tych rozwiązań. Protestujący zablokowali drogę wyjazdową i nie chcieli przepuszczać wyjeżdżających z gmachu posłów. "Niech czekają!" - krzyczeli. Pojawiły się okrzyki "hańba!". Skandowano też "Wolność, równość, demokracja!" oraz "Senatorze, jeszcze możesz!".
Przed godz. 20 policja poinformowała, że zgromadzenie zostało rozwiązane, ale protestujący się nie rozeszli.
- Policja wylegitymowała 54 osoby, do sądów będzie skierowanych 38 wniosków o ukaranie za tamowanie ruchu. Siedem osób przyjęło mandaty karne, również za tamowanie ruchu. Prowadzone są też dwie sprawy w związku z naruszeniem nietykalności funkcjonariusza publicznego - wyjaśnia Marczak.
W starciach demonstrantami ucierpiało dwoje policjantów. Pierwszy doznał urazu kolana i już wczoraj został przewieziony do szpitala. Drugą poszkodowaną jest policjantka, która została uderzona w nadgarstek. Jak tłumaczy policja, urazy były "spowodowane naporem osób na barierki i tym samym na stojących za nimi policjantów".