"Kamieńico" uratowane. Mieszkańcy wywalczyli wpis do rejestru zabytków
Miejscy aktywiści nie dali za wygraną i postanowili ocalić zabytkowy budynek. W ciągu 1,5 miesiące zebrali 2000 podpisów w tej sprawie.
Kamienica przy ul. Waliców 14 ze słynnym napisem "Kamieńico" jest ostatnim budynkiem w stolicy "pamiętającym" powstanie warszawskie, który do tej pory nie został odbudowany. Miejscy aktywiści zebrali 2000 podpisów, aby uratować go przed rozbiórką. Wojewódzki Konserwator Zabytków zgodził się wpisać go do rejestru zabytków.
Miejscy aktywiści nie dali za wygraną i postanowili ocalić zabytkowy budynek. W ciągu 1,5 miesiące zebrali 2000 podpisów w tej sprawie.
- Kamienica z charakterystycznym muralem widocznym od strony ul. Grzybowskiej ma wyjątkowo bogatą, choć trudną historię. Jest świadkiem dramatów getta warszawskiego (mieszkali tu m.in. artyści Władysław Szlengel i Menachem Kipnis) oraz powstania Warszawskiego. Jako jedna z nielicznych w okolicy przetrwała do dziś" - mówią aktywiści.
Budynek był zaniedbany przez właściciela i przez władze miasta. Jak mówią działacze, kamienicy groziła katastrofa budowlana. Powiatowa Inspekcja Nadzoru Budowlanego wydała wyrok: kamienicy nie opłaca się ratować, trzeba ją zburzyć. Jedyną szansą na jej ocalenie był wpis do rejestru zabytków. Aktywiście ze "Stowarzyszenia Wola Mieszkańców" oraz inicjatywy "Warszawa, której kiedyś nie będzie" postanowili stworzyć petycję.
- Pod naszymi postulatami podpisywali się nie tylko Warszawiacy - wsparcie popłynęło z całej Polski: Krakowa, Lublina, Wrocławia, Poznania i wielu innych miast. Petycję poparło też wiele organizacji i grup nieformalnych działających na rzecz warszawskiego dziedzictwa i historii - zaznacza Aneta Skubida, radna niezależna dzielnicy Wola, prezes Stowarzyszenia Wola Mieszkańców.
- Poza jak najszybszym wpisaniem kamienicy do rejestru zabytków, postulujemy także doprowadzenie budynku do stanu, który umożliwi bezpieczne jego zwiedzanie (wejście do wewnętrznej oficyny) i który godnie upamiętni tragiczną historię miejsca oraz jego mieszkańców - dodaje Grzegorz Niemczyk, prowadzący profil "Warszawa, której kiedyś nie będzie” i współorganizator akcji.
Jaka przyszłość czeka budynek? Pomysłów jest wiele. Może tam powstać: centrum kultury, muzeum Woli , centrum przedsiębiorczości, czy też wolnostojąca, zakonserwowana ruina.
Petycja skierowana została do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Jakuba Lewickiego i Stołecznego Konserwatora Zabytków Michała Krasuckiego, a także prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz Waltz i burmistrza Woli Krzysztofa Strzałkowskiego.
Przeczytaj też Gruntowny remont Dworca Zachodniego. Tak będzie wyglądał