Jutro Warszawska Masa Krytyczna
Pod hasłem "Bubli od metra". Wipler apeluje o jej odwołanie
Jutro, 31 października o godzinie 18:00 z placu Zamkowego wyruszy kolejna Warszawska Masa Krytyczna.Jak w każdy ostatni piątek miesiące rowerzyści zablokują ulice miasta, by walczyć o swoje prawa. Tym razem na ulice miasta wyruszamy tuż przed otwarciem drugiej linii metra i wyborami - mówią organizatorzy - Pod hasłem *"Bubli od metra" *przejedziemy między innymi ulicą Targową, gdzie przy okazji budowy metra zmarnowano szansę na ucywilizowanie ulicy i powstanie infrastruktury rowerowej. Rowerzystom w tym miejscu ostał się niewielki i do niczego nie nadający się ogryzek drogi rowerowej. Nie będziemy jednak stronić od ulic, gdzie z okazji budowy metra coś dla rowerzystów powstało.
W trakcie przejazdu pojedziemy ulicą Prostą - ale tylko do Żelaznej, by wyraźnie zasygnalizować nasze niezadowolenie z faktu iż droga rowerowa urywa się tam na murze Norblina - dodają - Nie damy sobie wmówić, że zabrakło tam miejsca - obok zmieściły się aż dwie jezdnie dla aut - każda mająca po kilka pasów, każdy o szerokości niemal autostradowej. Pokonamy ulicę Świętokrzyską, gdzie rowerzyści wciąż uszkadzają koła na źle wykonanych rynienkach kanalizacyjnych i zbyt wysokich uskokach. Zajedziemy na plac Wileński i skrzyżowanie Marszłakowskiej ze Świętokrzyską, gdzie miasto nie miało odwagi dostatecznie zwęzić jezdni przez co piesi nie mieszczą się na chodnikach i przejściach dla pieszych w zasadzie uniemożliwiając normalne korzystanie z taktejszych dróg rowerowych. Będzie można nas zobaczyć również na ulicy Żelaznej - jedziemy tam, by przypomnieć miastu o pasach rowerowych, których powstanie opóźniła budowa metra. Wciąż czekamy na te pasy!
Organizacja Masy Krytycznej dzień przed Dniem Wszystkich Świętych nie podoba się Przemysławowi Wiplerowi.Zwracam się do organizatorów Warszawskiej Masy Krytycznej z apelem o rezygnację z organizacji zbliżającej się edycji Masy Krytycznej, a do uczestników tego wydarzenia z apelem o pozostanie w domach - napisał polityk, który kandyduje na prezydenta Warszawy - Piątkowy wieczór, w dzień przed dniem Wszystkich Świętych to moment, w którym setki tysięcy mieszkańców Warszawy wyjeżdża z miasta, by móc odwiedzić rodzinne groby poza miastem. To moment, który i tak będzie dla Warszawy bardzo trudny komunikacyjnie nawet bez dodatkowych komplikacji.
Organizatorzy podkreślają, że i tak nie spodziewają się tłumów - ze względu na niskie temperatury.* Dodają, że trasa przejazdu nie prowadzi ani w pobliżu cmentarzy ani tras wylotowych z miasta. *