Jeździł ze znajomymi karetką po Warszawie. Miał ponad promil alkoholu
Ratownik medyczny jeździł pijany karetką. Okazało się, że dodatkowo jechało z nim trzech mężczyzn i nie byli to pacjenci, a jego znajomi.
Dzięki taksówkarzom, którzy zauważyli dziwnie jadącą karetkę, udało się zatrzymać pijanego kierowcę. Do zdarzenia doszło przy ulicy Puławskiej wczoraj przed północą. - Mężczyźni podbiegli do strażników miejskich. Powiedzieli, że kierowca karetki porusza się w dziwny sposób, jeździ "od krawędzi do krawędzi". Funkcjonariusze pojechali za nim - opisuje tvnwarszawa.pl Robert Koniuszy z mokotowskiej policji. Dodaje, że z pojazdu wyszedł mężczyzna ubrany w strój ratownika medycznego. - Powiedział, że jest ratownikiem medycznym. Jednak strażnicy wyczuli od niego alkohol. Zabezpieczyli kluczyki i wezwali policję - tłumaczy Robert Koniuszy.
Gdy na miejsce przyjechali policjanci, okazało się, że 21-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany, a kiedy wytrzeźwieje usłyszy zarzut prowadzeniu pojazdu pod wpływem alkoholu. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
Jak ustaliło tvnwarszawa.pl firma, w której pracował mężczyzna zajmuje się przewożeniem pacjentów na dializy. - Sprawa zostanie zgłoszona do dyrektora i kierownika oddziału. Jestem przekonany, że mężczyzna poniesie konsekwencje dyscyplinarne - poinformował tvnwarszawa.pl Bartosz Joński przedstawiciel firmy.
Zobacz także: Rafał Trzaskowski: gdyby nie Donald Tusk, to byłoby jeszcze gorzej
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl
Przeczytaj też: Od dzisiaj remont ulicy Powsińskiej. Sprawdź objazd