Działacz Obywateli RP wszedł na pomnik smoleński. Usłyszał zarzut
Arek Szczurek, który rozwinął baner na szczycie pomnika smoleńskiego w Warszawie, usłyszał w piątek zarzut zakłócania porządku publicznego. Mężczyzna nie przyznał się do winy. - Potwierdziłem słowa, które krzyczałem z wysokości pomnika - powiedział Wirtualnej Polsce aktywista.
10.05.2019 | aktual.: 10.05.2019 16:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Policja na polecenie prokuratury postawiła mi zarzut zakłócania porządku publicznego. Nie przyznałem się do winy, ale powiedziałem, że zrobiłem to w proteście przeciwko kłamstwu smoleńskiemu i wmawianiu społeczeństwu, że to był zamach, a nie katastrofa lotnicza - powiedział Wirtualnej Polsce Arek Szczurek. - Potwierdziłem też słowa, które krzyczałem do Kaczyńskiego z wysokości pomnika - dodał.
Chodzi o art. 51 kodeksu wykroczeń, który mówi, że "kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".
Jak powiedział nam Arek Szczurek, zarzut jest wyjątkowo łagodny. - Mam wrażenie, że policjanci nie chcieli za bardzo rozdmuchiwać tej sprawy - stwierdził.
Teoretycznie policja w trakcie dochodzenia może zmienić zarzut. Sprawa i tak prawdopodobnie skończy się w sądzie, bo aktywista nie przyznał się do zakłócenia porządku publicznego.
Incydent na miesięcznicy
W piątek przed południem doszło do incydentu na comiesięcznych uroczystościach składania hołdu ofiarom katastrofy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Kiedy Jarosław Kaczyński wraz z premierem Mateuszem Morawieckim zbliżali się do pomnika smoleńskiego, aby złożyć pod nim kwiaty, na szczyt monumentu wszedł aktywista ruchu Obywatele RP.
Tam Arek Szczurek rozwinął baner z napisem: "Ein Volk, ein Reich, ein Kaczyński - nie!". Napis nawiązuje do sloganu hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy: "jeden naród, jedna Rzesza, jeden wódz".
- Wszedłem na pomnik, kiedy Kaczyński wraz z innymi podchodzili do niego, byli jakieś 20-30 metrów od niego. Krzyczałem do prezesa PiS: "Skończ tę szopkę, przestań oszukiwać naród". Chodziło mi o kłamstwo o zamachu w Smoleńsku, które pielęgnuje co miesiąc Kaczyński - powiedział Wirtualnej Polsce Arek Szczurek.
Interweniowała policja. Dwóch funkcjonariuszy weszło na pomnik i sprowadziło mężczyznę. Arek Szczurek został zabrany na komendę.
- Arek Szczurek jest członkiem ruchu Obywatele RP, jednak akcja nie jest organizowana przez nas - powiedział Wirtualnej Polsce przedstawiciel Obywateli RP. Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP potwierdza, że była to indywidualna akcja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także