Był poszukiwany listem gończym. Wpadł przez alkohol i brak świateł drogowych
"Nie każdy kto ukrywa się przed policją potrafi zwrócić na siebie uwagę" - piszą funkcjonariusze.
Policja poszukiwała 23-letniego Sebastiana T. od 2015 r. Mężczyzna miał na swoim koncie liczne kradzieże i z powodzeniem unikał odpowiedzialności karnej. Zatrzymano go, gdy pijany jechał skuterem i zapomniał włączyć światła drogowe.
W poniedziałek nad ranem stołeczni policjanci zatrzymali mężczyznę, który podróżował skuterem w stronę Piaseczna. 23-latek był pod wpływem alkoholu i zwrócił uwagę innych kierowców tym, że jechał bez włączonych świateł.
Funkcjonariusze odebrali zgłoszenie i udali się na miejsce. Sebastian T. został zatrzymany i przewieziony na komisariat policji. Sprawdzono jego kartotekę i wyszło na jaw, że mężczyzna ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości od 2015 r. Na swoim koncie ma liczne kradzieże.
Dwa lata temu mokotowski sąd skazał Sebastiana T. na karę 25 dni pozbawienia wolności. 23-latek był kieszonkowcem, okradającym damskie torebki z portfelów, kart płatniczych i telefonów komórkowych.
Mężczyzna choć poznał miejsce i cel odbycia kary postanowił zignorować wyrok sądu. Wydano więc za nim list gończy.
Jak okazało się na komisariacie Sebastian T. miał dwa promile alkoholu we krwi. Policja zatrzymała go w areszcie do czasu wytrzeźwienia. Po przesłuchaniu został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe dwa tygodnie.
Na podstawie jazdy pod wpływem alkoholu jego wyrok zwiększył się z 25 dni do dwóch lat pozbawienia wolności.
*Przeczytaj też: Okradające biletomaty? Ursynów ma problem z awarią maszyn *
Źródło: policja.waw.pl