"Bohaterowie będą umierać pod płotem". Ostre słowa powstańców
Podczas przemówień w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego, żołnierze wspomnieli o sporze wokół apelu pamięci, jak również o postawieniu 99-letngiego generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego przed sądem lustracyjnym.
30.07.2016 13:04
*Prezydent Andrzej Duda, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz licznie przybyli powstańcy wzięli udział w sobotnich uroczystościach w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego. Ze strony powstańców padły ostre słowa. *
- Jesteście nie tylko bohaterami powstania, jesteście też wychowawcami i wzorem, jesteście tymi, w których wpatrzone są oczy młodego pokolenia - zwrócił się do powstańców warszawskich prezydent Andrzej Duda podczas obchodów zbliżającej się 72. rocznicy wybuchu powstania.
Duda zaznaczył, że chce w imieniu Polaków, zwłaszcza młodszych pokoleń, oddać hołd powstańcom warszawskim - tym, którzy są jeszcze z nami; tym, którzy odeszli i tym, którzy "polegli w tamte sierpniowe, wrześniowe i październikowe dni".
Wcześniej prezydent wręczył odznaczenia państwowe.
- To wielki zaszczyt dla prezydenta RP móc się spotkać z bohaterami, móc wręczyć w imieniu polskiego państwa odznaczenia bohaterom powstania warszawskiego, bohaterom pamięci o powstaniu, o tej wielkiej polskiej i warszawskiej tradycji, o tym fundamencie, na którym budujemy i powinniśmy budować przez następne wieki postawy kolejnych pokoleń młodych Polaków - powiedział prezydent.
Podziękował powstańcom za obecność. - Jesteście państwo nieocenieni, jesteście nie tylko bohaterami powstania, jesteście też wychowawcami, jesteście wzorem, jesteście tymi, w których wpatrzone są oczy młodego pokolenia i waszych dzieci, wnuków i teraz waszych prawnuków. Patrzą na was z dumą, z dumą pamiętają o waszej wielkiej odwadze, o bohaterstwie, a przede wszystkim o miłości ojczyzny - podkreślił prezydent.
Bohaterowie będą umierać pod płotem
Leszek Żukowski mówił, że w Muzeum Powstania Warszawskiego weterani powstania czują się bardzo dobrze. Atmosfera tego miejsca sprawia, że "tutaj czujemy się młodsi, sprawniejsi, bardziej sobie przyjaźni" - opowiadał.
- Z tą naszą sprawnością, to oczywiście propaganda. Jeżeli w najbliższym czasie nie zostaną podjęte jakieś kroki, w formie ustawy, zapewniającej powstańcom bezpieczną starość, to może dojść do tego, że bohaterowie będą umierali w zapomnieniu, mówiąc w przenośni: gdzieś pod płotem - powiedział prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, zwracając się do biorących udział w uroczystości prezydenta Andrzeja Dudy i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz Waltz.
Głos zabrał też Zbigniew Galperyn, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Powstańców Warszawskich, zastępujący prezesa Zbigniewa Ścibora-Rylskiego, któremu na udział w uroczystości nie pozwolił stan zdrowia.
- Są sytuacje, w których należy się spieszyć. Z roku na rok nas - weteranów II wojny światowej szybko ubywa. Jesteśmy kombatancką rodziną i chcielibyśmy, aby istotne dla nas sprawy nie dzieliły nas - powiedział. Jako przykład Galperyn podał tekst apelu pamięci, który, jak powiedział "od wielu lat odczytywany był na Placu Krasińskich przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego. - Na początku był to apel poległych w powstaniu, ale na skutek zadań środowisk powstańczych, a także indywidualnych osób, o poszerzenie jego treści o jednostki i dowódców biorących udział w powstaniu, ulegał zmianom. Tak że z czasem stał się nie apelem poległych, ale apelem pamięci - powiedział Galperyn.
Jako drugą sprawę, która porusza środowisko powstańców Galperyn podał sytuację prezesa związku Powstańców Warszawskich Zbigniewa Ścibora-Rylskiego. - Sprawa dotyczy postawienia 99-letniego generała przed sądem lustracyjnym. Zarzutem ze strony IPN jest fakt, że przy powoływaniu na sekretarza kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari w 2007 roku nie ujawnił on informacji o swoich kontaktach z Urzędem Bezpieczeństwa. Przy czym należy podkreślić, że generał, przed przyjęciem tej nominacji, poinformował o tych kontaktach szefa kancelarii ówczesnego prezydenta RP oraz kanclerza kapituły - mówił Galperyn.
Dzień zemsty
Prezes Okręgu Warszawa Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Stanisław Krakowski mówił, że jego pokolenie - tzw. Pokolenie Kolumbów - w okresie poprzedzającym powstanie "dyszało zemstą". Opowiadał, że przed wybuchem powstania rozstrzelano jego trzech przyjaciół, czternasto-, piętnastoletnich chłopców.
- Dzień zemsty nastąpił 1 sierpnia. I z tego miejsca pozwolicie państwo, za panem gen. Ścibor-Rylskim, przeprosimy razem jeszcze raz mieszkańców Warszawy za tę gehennę, którą przeżyli w okresie wypędzania z Warszawy po upadku powstania - powiedział Krakowski. Dodał, że składa hołd ludności cywilnej stolicy, bez którego wsparcia powstańcy nie daliby rady walczyć tak długo. - mówił Krakowski.
Podkreślił, że wartości przekazane przez powstańców zaowocowały postawą Polaków w 89 r. - Dziś żyjemy w wolnej Polsce, budujemy przyszłość narodu. I z tego miejsca chyba rzeczą stosowną będzie zaapelowanie do przywódców organizacji o to, żeby w swoich decyzjach kierowali się myślą i dobrze pojętym interesem narodu. Bo tylko jednością możemy budować wspólnotę. Swary dzielą naród, a wspólną przyszłość możemy budować tylko jednością - zaznaczył.
Źródło: PAP
Przeczyta*jacie również:* Pierwszy apel pamięci na Żoliborzu. Powstańcy: To nasze święto **