65 lat temu wykonano wyrok na Stroopie - kacie warszawskiego getta
"Był przekonany, że powodem przegrania wojny przez hitlerowców był fakt, iż byli oni zbyt dobrzy
06.03.2017 10:18
Dokładnie 65 lat temu, 6 marca 1952 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie został powieszony Jurgen Stroop - kat warszawskiego getta, odpowiedzialny za wymordowanie tam 56 tys. osób i śmierć dalszych dziesiątek tysięcy Żydów.
Jurgen Stroop był synem oficera policji. W "Rozmowach z katem" Kazimierz Moczarski wspomina, że Stroop opisywał swoje dzieciństwo, jako "pogodne, sielskie, w mieszczańskim stylu", podkreślając, że "twarde wychowanie ojca i reżim matki, która rządziła domem, miały go ochronić przez "nadmiernym rozrostem indywidualizmu". Stroop zwierzając się Moczarskiemu mówił również, że "nie uważał za stosowne, aby kiedykolwiek przeciwstawić się władzy", twierdząc, że "władza ma rację a Bóg to popiera".
Stropp posiadał jedynie podstawowe wykształcenie, które w ciągu następnych lat uzupełniał kursami partyjnymi i wojskowymi. W lipcu 1932 r. wstąpił do SS. W organizacji tej w następnych latach systematycznie awansował, uzyskując pod koniec wojny stopień SS-Gruppenfuehrera.
Po wybuchu II wojny światowej, jako Oberfuehrer-SS i pułkownik policji, brał udział w mordowaniu polskiej i żydowskiej ludności Poznania oraz innych miast Wielkopolski.
Od września 1942 r. kierował akcjami przeciwko partyzantom na Ukrainie i na Kaukazie. Do jego zadań należało także zabezpieczenie budowy autostrady Lwów-Donieck (wówczas Stalino). W okresie tym Stroop przygotowywał się do objęcia dowództwa nad Gruzją i Armenią, których ostatecznie wojska niemieckie nie zdołały zająć.
Następnie w lutym 1943 r. objął stanowisko komendanta policji w dystrykcie Galicja, biorąc udział w eksterminacji Żydów.
Likwidacja getta
W kwietniu 1943 r. Stroop został skierowany do Warszawy z zadaniem nadzorowania deportacji ludności żydowskiej do obozu zagłady w Treblince. Tuż po jego przyjeździe 19 kwietnia wybuchło powstanie w warszawskim getcie. Stroop, jako dowódca SS i policji, otrzymał rozkaz jego stłumienia. W wyniku przeprowadzonej przez niego "Grossaktion in Warschau" warszawskie getto zostało zrównane z ziemią.
Według raportów samego Stroopa od 20 kwietnia do 16 maja 1943 r. w wykrytych i zlikwidowanych bunkrach znajdowało się ponad 56 tys. Żydów. Około 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów czy zaczadzenia. 7 tys. Żydów naziści zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłano do Treblinki. Pozostała grupa ok. 36 tys. została wysłana do innych obozów zagłady, przede wszystkim do Auschwitz i Majdanka.
Za akcję likwidacji getta Stroop odznaczony został Krzyżem Żelaznym I klasy.
Wyrok i śmierć
Kat warszawskiego getta SS-Grupenfuehrer Jurgen Stroop zatrzymany został przez Amerykanów 8 maja 1945 r. w alpejskiej miejscowości Rottau, przebrany w mundur oficera piechoty. W marcu 1947 r. amerykański Najwyższy Trybunał Wojskowy w Dachau skazał go na karę śmierci za wydanie rozkazu mordowania alianckich spadochroniarzy. Wyrok nie został jednak wykonany, ponieważ Amerykanie podjęli decyzję o przekazaniu Stroopa władzom polskim, które miały osądzić jego zbrodnie na ludności polskiej i żydowskiej, przede wszystkim likwidację warszawskiego getta.
Po przewiezieniu do Polski osadzono go w więzieniu na warszawskim Mokotowie. Od marca do listopada 1949 r. przebywał we wspólnej celi z Kazimierzem Moczarskim, uczestnikiem powstania warszawskiego i szefem Biura Informacji i Propagandy KG AK, aresztowanym przez władze komunistyczne.
Owocem ich rozmów były napisane przez Moczarskiego "Rozmowy z katem" - zdaniem Leszka Kołakowskiego - "najlepszy portret autentycznego hitlerowca, który do samego końca trwał przy swoim makabrycznym credo; był przekonany, że powodem przegrania wojny przez hitlerowców był fakt, iż byli oni zbyt dobrzy i nie dość zdecydowani w wykorzenianiu szkodliwych tendencji w Niemczech".
Proces przeciwko Stroopowi za zbrodnie popełnione w Polsce rozpoczął się przed Sądem Wojewódzkim dla m. st. Warszawy 18 lipca 1951 r. Stroop oskarżony został o przynależność do organizacji przestępczej SS, zlikwidowanie getta warszawskiego i spowodowanie "wymordowania tam co najmniej 56 065 osób" oraz śmierć dalszych dziesiątek tysięcy Żydów. W akcie oskarżenia zarzucono mu również zarządzenie rozstrzelania stu Polaków 16 lipca 1943 r. oraz udział w masowych zabójstwach i prześladowaniach ludności polskiej na terenie tzw. Warthegau. Stroop nie przyznał się do przestępstw zarzucanych mu w akcie oskarżenia.
Bez skruchy
W "Rozmowach z katem" Moczarski analizując jego linię obrony pisał: "Generalna teza Stroopa, przedstawiona w wielu wariantach podczas przewodu sądowego opierała się na dwóch elementach: 1) jego przynależność do SS, do NSDAP i policji była służbą żołnierską, wojskową; 2) jako żołnierz i funkcjonariusz III Rzeszy oraz jako Niemiec, Stroop musiał skrupulatnie i wiernie wypełniać rozkazy dowódców".
23 lipca 1951 r. Stroop skazany został na karę śmierci z pozbawieniem praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze.
W uzasadnieniu wyroku napisano m.in.: "Charakter i rozmiar zbrodni dokonanych przez Stroopa, jego butna postawa i wykrętne wyjaśnienia, świadczące nie tylko o braku skruchy, lecz przeciwnie - o tym, że trwa on nadal przy hitlerowskim światopoglądzie, nie pozwoliły Sądowi dopatrzeć się w postępowaniu oskarżonego Stroopa żadnych okoliczności łagodzących. Czyny jego świadczą, iż jest on osobnikiem wyzutym z wszelkich ludzkich uczuć, katem faszystowskim, pastwiącym się nad swoimi ofiarami, którego całkowita eliminacja ze społeczeństwa ludzkiego jest konieczna".
Wyrok śmierci na Stroopie wykonany został przez powieszenie 6 marca 1952 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie.